Rammstein - Die Band
Data: 06-11-2014 o godz. 22:21:53
Temat: Książki


W idealnym świecie pisanie biografii rockowych powinno być proste. Chętny i wystarczająco zdeterminowany autor kontaktuje się z interesującym go wykonawcą lub reprezentującym jego interesy wydawcą lub managementem. Ci albo posyłają go do wszystkich diabłów, albo wyrażają życzliwe zainteresowanie.



W przypadku wystąpienia drugiej opcji, autor otrzymuje następnie „zielone światło” od przedstawicieli artysty (ów), co wiąże się przede wszystkim z wolą wzajemnej współpracy przy biografii. Odbywa się to na zasadzie tzw. „gentlemen’s agreement” lub profesjonalnej umowy z wieloma paragrafami i trudnymi wyrazami. Opisywany artysta angażuje się wówczas w powstanie dzieła, dzieląc się z autorem swoimi wspomnieniami, refleksjami, często bardzo prywatnymi i nieznanymi dotąd szerszej grupie fanów. Mamy wtedy do czynienia z biografią autoryzowaną. Nierzadko bardzo poprawną politycznie i unikającą dla danego wykonawcy wielu wątków niewygodnych lub obyczajowo nieprzyjemnych. Ale mimo wszystko zatwierdzoną i najczęściej promowaną medialnie przez samego zainteresowanego lub jego wydawcę.

Autor równie dobrze może takiego „błogosławieństwa” jednak nie otrzymać. Wtedy staje przed bolesnym dylematem. Działać dalej, na przekór zespołowi lub artyście, którego artystyczne dokonania wcale nie rzadko szanuje, a prywatnie nawet lubi, czy jednak odpuścić w imię tak zwanych dobrych stosunków branżowych. Zazwyczaj wygrywa to drugie podejście, bo przecież może klimat się kiedyś zmieni, popularność wykonawcy zmaleje lub wzrośnie i do tematu będzie można wrócić w bardziej sprzyjających okolicznościach. Znane są także przypadki, że autor przekonany o walorach – częściej komercyjnych niż artystycznych – swojego dzieła idzie w kierunku eskalacji potencjalnego konfliktu i narażając siebie oraz wydawnictwo, które firmuje jego publikację na ewentualny proces o zniesławienie, decyduje się na wydanie swojej książki, której przeciwny jest opisywany podmiot lub strażnicy jego artystycznej spuścizny. Czasami można podobno również zarobić, nie wydając napisanej o kimś pozycji.

Jeżeli zastanawiają się Państwo do której grupy zalicza się ta książka, spieszę od razu z odpowiedzią. Do żadnej z nich.

Zespół Rammstein i reprezentujący jego interesy management przypomina obecnie szczelny gmach orwellowskiego Ministerstwa Prawdy lub obwarowany kodami dostępu budynek nowoczesnej korporacji. Bez znajomości numeru PIN otwierającego rozsuwane drzwi z mlecznego szkła, nie masz szans dostać się do wewnątrz lub nawet zerknąć, co może być za szybą. Ja nie otrzymałem szansy poznania tego kodu. Próbowałem wszelkimi dostępnymi mi środkami, zawracałem głowę niezliczonej ilości osób, którym przy okazji chciałbym podziękować za wyrozumiałość i wyrazić nadzieję, że chociaż część z nich naprawdę chciała szczerze pomóc w nawiązaniu kontaktu z Rammstein lub osobami z najbliższego otoczenia zespołu.

Aielokrotnie odbierałem odpowiedzi w rodzaju „przykro, ale naprawdę nie mogę ci pomóc…” , chociaż mam świadomość, że o żadnej zmowie milczenia mowy być nie mogło. Bardziej prawdopodobne jest to, że publikacja tej książki po prostu nie leżała w sferze zainteresowań zespołu lub jego biznesowych partnerów. Co więcej – przez trwające półtora roku bezpośrednie lub pośrednie próby skontaktowania się z muzykami Rammstein – mam prawie graniczące z pewnością przekonanie, że do nich samych taka informacja mogła nawet nigdy nie dotrzeć. Nie szkodzi. Dzięki temu napisałem książkę, która jest moją próbą opisania fenomenu zespołu. Książkę, która być może tym nieprzekonanym do Rammstein, pomoże zrozumieć i docenić ich muzykę, ale i dla oddanych, z natury wszystkowiedzących fanów będzie lekturą, która nie okaże się stratą zainwestowanych w nią czasu i pieniędzy.

Asiążka, którą trzymacie Państwo w rękach, jest więc nieautoryzowaną biografią. Pochwalę się jedynie, że jedną z nielicznych, jakie dotąd ukazały się na świecie na temat tego niezwykle przecież popularnego zespołu. Zespołu, który według danych, które podaję za niemiecką Wikipedią, do 2009 roku sprzedał imponujące 16 milionów płyt, a dalsze miliony kupiły bilety na ich spektakularne koncerty. Zespołu, który stał się już legendą za życia, muzyczną instytucją i najbardziej popularnym niemieckim wykonawcą rockowym w historii. Któremu w 2014 roku przypada dwudziesta rocznica powstania. I to głównie z myślą o fanach Rammstein oraz jako wyraz szacunku autora dla twórczości samego zespołu, powstała ta pozycja.

Aapraszam na wizytę w niepowtarzalnym świecie Rammstein. Viel Spaß! (Dobrej zabawy!)

- Łukasz Dunaj (wstęp do książki)


Kiedy byłem po raz pierwszy z rodziną w Egipcie, mówiąc, że jesteśmy z Niemiec, wszyscy wokół powtarzali "Heil Hitler, "Mercedes Benz" i "Sauerkraut" (kiszona kapusta). Kiedy przyjeżdżaliśmy tam kilka lat później, gdy Rammstein stał się już znanym zespołem, mówili "Heil Hitler, "Mercedes Benz" i "Rammstein". Zastąpiliśmy więc kiszoną kapustę. Uważam to za nasz wielki sukces.
- Christian "Flake" Lorenz (klawiszowiec Rammstein)

Łukasz Dunaj - rocznik ´79. Absolwent wyższej szkoły czegoś tam, z zamiłowania dziennikarz, prawie pisarz. Autor oficjalnej biografii Behemoth "Konkwistadorzy Diabła" (Mystic, 2012). Współpracował m.in. z T-Mobile Music, Interia.pl, Przekrojem oraz Mystic Art. Od niedawna wydawca i redaktor naczelny Noise Magazine.


Tytuł: Rammstein - Die Band
Autor: Łukasz Dunaj
ISBN: 978-83-63785-17-8
Wydawnictwo: Kagra
Rok wydania: listopad 2014
Format: 170x240 mm
Oprawa: twarda
Stron: 276 + 16 stron ze zdjęciami
Waga: około 650 g
Cena: + - 44 zł

Serdecznie Dziękuję Krzyśkowi Grauszowi





Śpiewają o śmierci, bólu i cierpieniu. Wokalista podpala się, a na ich koncertach nie brakuje erotycznych zabawek, głośnych eksplozji i perwersyjnie pojmowanej miłości. To Rammstein. Bójcie się!

Oburzający wielu „tanzmetalowy” sekstet zza złej strony berlińskiego muru przetrwał więzienie, procesy o ustalenie ojcostwa, totalne odmóżdżenie komunizmu, wreszcie bezpodstawne oskarżenia o rasizm, nazizm i satanizm, by trafić na światowe sceny jako najbardziej odjechana niemiecka grupa rockowa. Rammstein szokuje i oburza wszędzie, gdzie się pojawi, o czym przekonali się ci, którzy widzieli występy zespołu w katowickim Spodku. W Niemczech i wielu innych krajach europejskich Rammstein jest najpopularniejszą grupą metalową, której obawia się sama Metallica, odmawiając występu po Niemcach na jednym z angielskich festiwali.

Ale Rammstein to coś więcej niż metal, to prawdziwy niemiecki kabaret ze wszystkimi jego wadami i zaletami. To niepokojące doświadczenie schyłkowości w epoce, w której ludzie umawiają się przez Internet, by zjadać się nawzajem.

Książka RAMMSTEIN: czarna skrzynka. Nie otwieraj! pióra znawcy tematu Adama Kischa, jest przekrojową monografią post-enerdowskiej grupy, która udowodniła, że „tanzmetal” może być perwersyjny. Od Wagnerowskich początków przez skandalizującą nazwę i image do bulwersujących, kabaretowych produkcji scenicznych i filmowych, Rammstein stał się synonimem wieloznaczności, wykraczającej poza tradycyjny obraz metalu. Książka dla tych, którzy chcą być zaskakiwani przez wyrafinowanych Niemców.

Tytuł: RAMMSTEIN: czarna skrzynka. Nie otwieraj!
Autor: Adam Kisch
ISBN: 83-86365-96-X
Wydawnictwo: In Rock
Rok wydania: listopad 2004
Format: 193x282mm
Oprawa: miękka
Stron: 64
Waga: około 300 g
Cena: + - 34 zł


Till Lindemann jest znany przede wszystkim jako wokalista (i autor tekstów) grupy "Rammstein". Mniej znany jest fakt. że od ponad 20 lat zajmuje się również poezją; pisze wiersze – i chociaż niektóre z nich stały się tekstami piosenek, stanowią odrębną całość i żyją własnym życiem jako utwory poetyckie.

Jakże zdumiewająco brzmią te często niemal mimochodem powstałe, a jednak rytmicznie i melodyjnie zbudowane teksty, których przenikliwie myślący, nerwowy, wrażliwy podmiot liryczny wdaje się w intymny dialog z czytelnikiem. Niektóre wiersze – jak pisze Alexander Gorkow we wstępie – "brzmią jak chrzęst lodu w mroźne noce", ale są także inne, pełne smutku, tęsknoty, żarliwych uczuć.

Wyboru wierszy do niniejszego zbioru dokonał Alexander Gorkow, który za relację z amerykańskiego tournee "Rammstein" otrzymał w 2012 roku niemiecką nagrodę reporterów.

Oprócz wierszy książka zawiera ilustracje w formie szeregu czarno-białych rysunków artysty Matthiasa Matthiesa.


Nackt

Nachts im Traum stell ich mir vor
ich leite einen Damenchor
zehn Mädchen die ich um mich schare
zusammen hundertsiebzig Jahre
und alle nackt in mich verliebt
Schade daß es das nicht gibt

Nago

W nocy nieraz mi się śni
że prowadzę chór żeński
dziesięć panienek wszystkie śpiewają
razem sto siedemdziesiąt lat mają
i wszystkie nagie zakochane we Mnie
szkoda, że na jawie nie jest tak przyjemnie


TILL LINDEMANN urodził się w Lipsku; syn Wernera Lidemanna - NRD-owskiego literata i autora książek dla dzieci, i Brigitte Lindemann - dziennikarki zajmującej się publicystyką kulturalną. W młodości uprawiał wyczynowo sport (pływanie), po ukończeniu szkoły terminował w zawodzie stolarza i pracował jako cieśla, koszykarz i technik. Od 1994 jest wokalistą i autorem tekstów w zespole "Rammstein". Mieszka w Berlinie. Dotychczasowe publikacje: "Messer" - wiersze i fotografie; Frankfurt, 2005.

Aleksander Gorkow, ur. 1966 w Duesseldorfie. Od roku 1993 dziennikarz "Sueddeutsche Zeitung"; od 2009 szef działu reportaży tego pisma - "Seite Drei". Aleksander Gorkow został w 2010 i 2012 roku laureatem niemieckiej nagrody reporterów, w 2012 otrzymał również nagrodę im. Theodora Wolfa. Dotychczasowe publikacje: "Kalbs Schweigen" - powieść, 2003; "Mona" - powieść, 2008; "Draussen Scheint die Sonne" - wywiady, 2009

Matthias Matthies, ur. 1969 w Lipsku. Wczesne lata spędził w Halle/Saale, Hohe Viecheln i Schwerinie. Z zawodu zecer (składanie w ołowiu). Mieszka i pracuje w Berlinie i Schwerinie.


Tytuł: Ciche noce - Wiersze (In stillen Nächten)
Autor: Till Lindemann
Wyboru dokonał: Alexander Gorkow
Zilustrował: Matthias Matthies
Tłumaczenie: Joanna Raczyńska
ISBN: 978-83-63785-16-1
Wydawnictwo: Kagra
Rok wydania: sierpień 2014 (Polska)
Format: 120x195 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
Stron: 230
Waga: około 325 g
Cena: + - 34 zł

Serdecznie Dziękuję Krzyśkowi Grauszowi










Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=12261