Nów księżyca kariery MØ Wysłano dnia 01-02-2022 o godz. 00:14:33
Temat: Info
Duńska supergwiazda MØ prezentuje swój długo oczekiwany, urzekający trzeci album „Motordrome” wraz z promiennym, ale i refleksyjnym nowym singlem i teledyskiem „New Moon”.
„Motordrome” jest pierwszym dziełem MØ od uznanego „Forever Neverland” w 2018 roku, z którym podróżowała po całym świecie. 10 utworowy album to imponująca kolekcja piosenek, które łączą w sobie pełnowymiarowy pop z mroczniejszym grungy punkiem oraz szczerymi i konfrontacyjnymi tekstami. Główny singel z albumu, „New Moon” bezpośrednio opowiada o pozostawianiu trudnych chwil za sobą. To piosenka o rozstaniu, ale nie tylko dla posiadaczy złamanych serc. Teledysk, wyreżyserowany przez londyński duet Fa and Fon, jest intrygującą wizualną rozkoszą, pośród której MØ mierzy się ze swoimi lękami.
Artystka opowiada: „«New Moon» to piosenka stworzona, aby zamanifestować nową erę, piosenka o odzyskaniu kontroli. Dla mnie jest to przypomnienie, aby słuchać samej siebie, ufać swojemu instynktowi i nie pozwalać zewnętrznym siłom zamazać mojego widzenia. Mam nadzieję, że inni ludzie zaczerpną z niej taką samą energię”.
(MØ)
MØ zatrudniła przyjaciółki i długoletnie współpracowniczki Caroline Ailin (Dua Lipa, Katy Perry, Ellie Goulding) i Noonie Bao (Halsey, Charli XCX, Carly Rae Jepsen), aby pomogły jej dopracować piosenki, dalej pisząc i produkując utwory w bliskim gronie z artystami takimi jak Ariel Rechtshaid (Haim, Vampire Weekend, Adele), Jam City (Olivia Rodrigo, Troye Sivan), SG Lewis (Dua Lipa), Linus Wiklund i Yangze.
Tytuł płyty „Motordrome” wziął się z rozmowy, którą MØ przeprowadziła z matką na temat jej walk ze stanami lękowymi. Panika i natrętne myśli przywodziły na myśl „dødstrome”, starą sztuczkę karnawałową, w której kaskader jeździ motocyklem po pionowych ścianach motordromu w niemalże przeczącej prawom fizyki prędkości. Tworzenie albumu okazało się być ucieczką z tej pogłębiającej się spirali, chociaż płyta jest w dużej mierze dokumentem osoby w trakcie rozwoju. Służy również jako przypomnienie, że każdy musi radzić sobie z własnym „dødstrome”. Nie ma bowiem idealnego lekarstwa na życiowe zmagania, i to jest okej.
„Mam nadzieję, że ludzie poczują, że jest autentyczna i że są tam historie, z którymi mogą się utożsamić”, mówi o płycie MØ. „Dla mnie ten album oznacza ogromną zmianę w moim życiu. Mimo że wciąż robię to, co kocham, wydaje mi się, że to nowy rozdział. Skończyła się pewna era mojego życia i wchodzę w nową. To przerażające, ale i wyzwalające”.
MØ zapowiadała wcześniej album czterema singlami – „Kindness”, listem miłosny do fanów, euforycznym „Live to Survive”, surowym „Goosebumps” i odą do jej nastoletniej sympatii zatytułowaną „Brad Pitt”. Pełny album zawiera sześć kolejnych nowych utworów, które składają się na przyszłościowe i podnoszące na duchu nowe dzieło.
W tym roku artystka powraca na trasę z serią solowych koncertów w Europie i Ameryce Północnej oraz jako support Imagine Dragons w USA. Zaplanowany wcześniej na 8 lutego koncert w warszawskim klubie Niebo został przełożony na 15 maja.
Kariera MØ niemal natychmiast rozpoczęła się w stratosferze dzięki jej monumentalnemu debiutanckiemu albumowi „No Mythologies to Follow” z 2014 roku, a wkrótce potem dzięki „Lean On” z Major Lazer – jednym z najbardziej udanych singli wszech czasów. Kiedy trasa promująca „Forever Neverland” została przerwana w 2019 roku, MØ po pięciu latach w trasie poczuła kompletne wypalenie. Wróciła do Danii, aby wyzdrowieć z fizycznego i psychicznego wyczerpania, którego doświadczała, ale napotkała nieoczekiwane problemy. Poważny uraz głosu, który wymagał miesięcy rehabilitacji, zaostrzył jej stany lękowe i poczucie, że sprawy wymykają się jej spod kontroli.
MØ, urodzona jako Karen Marie Aagaard Ørsted Andersen, zrobiła to, co umiała najlepiej – pisała piosenki. Muzyka, która zaczęła się pojawiać, wypełniła lukę między jej latami jako punkowa nastolatka podróżująca po anarchistycznych squatach po Europie, błyszczącym skandipopem, który przyniósł jej sławę, a mroczniejszym i bardziej osobistym podejściem do własnego brzmienia na nowym albumie „Motordrome”.
Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść.
Właściel Zbyszek ZbiKo Kowalczyk (C)+(P) Wszelkie prawa zastrzeżone
kom. 506-504-359 e-mail: zbyszek.kronikarz@gmail.com
www.muzyczneabc.pl - Biblioteka Zbyszka, Płytoteka Zbyszka, info z kraju i ze świata *
(MØ)
