Branża potępia konflikt Kazika z Eską Rock
Data: 17-11-2011 o godz. 21:55:43
Temat: krytyka


Zespół Kazik Na Żywo wywołał medialne zamieszanie związany z praktyka stacji radiowych, które domagają się od artystów skarania utworów. Inni artyści dostrzegają problem, ale zachowanie Kazika uważają za wywoływanie sensacji na siłę.

Od kilku dni na łamach mediów trwa konflikt między zespołem Kazik na żywo a Eską Rock . Zaczęło się od listu grupy Kazika, w którym muzycy potępili próby ingerencji Eski Rock w utwory promujące nowy krążek. Stacja domagała się skrócenia piosenki Plamy na słońcu do 4 minut, która w oryginalnej wersji trwała ponad 6 minut.

Na list zespołu szybko odpowiedzieli przedstawiciele stacji. Stacja wyjaśnia, że grzecznie zapytano wytwórnię SP Records czy istnieje możliwość otrzymania wersji radiowej najnowszej piosenki Kazika na żywo. "Taka praktyka jest normalną w cywilizowanym świecie i nikt nigdy z tego powodu nie wpadał w histerię" - podkreślają radiowcy.

Artyści potępiają zachowanie grupy Kazika. - Jeżeli ktoś wysyła kawałek do takiej stacji, to musi mieć świadomość, jakimi prawami ona się rządzi. Nie pamiętam, kiedy ostatnio słyszałem jakiś sześciominutowy utwór w radiu, a już zwłaszcza w Esce Rock - mówi cytowany przez Gazetę Wyborczą Czesław Mozil.

Także Piotr Banach potwierdza, że otrzymywał tego typu propozycje ze stacji radiowych i nie miał problemu ze skracaniem utworów. - Nie mam jednak specjalnego żalu do rozgłośni, że wprowadzają takie standardy. To jest ich zabawa - oni mają swoją bajkę - mówi. Z kolei Michał Wiraszko zachowanie zespołu Kazika uważa za "wzbudzanie sensacji na siłę"

(gazeta wyborcza - media2.pl)





Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=9392