W wieku 76 lat zginął w wypadku samochodowym wieloletni współpracownik grupy The Grateful Dead, Owsley "Bear" Stanley (19.01.1935 – 13.03. 2011)
Muzyk zmarł w niedzielę (13 marca) wskutek obrażeń odniesionych w wypadku, jaki miał miejsce niedaleko jego domu w Queensland, kiedy jego samochód zjechał z drogi i uderzył w przydrożne drzewo. Stanley zginął na miejscu, zaś jadąca z nim kobieta została przewieziona do miejscowego szpitala z lekkimi obrażeniami.
W latach 60. Stanley zasłynął jako producent halucynogennego narkotyku o nazwie LSD, jednak prawdziwą sławą przyniosła mu rola dźwiękowca i menedżera legendarnej formacji. Współpraca z takimi artystami, jak Janis Joplin, Miles Davis, Jimi Hendrix, Johnny Cash, Santana czy Jefferson Airplane. W latach 80. wyemigrował do Australii.
- Jego śmierć jest poważną stratą dla rodziny i wielu ludzi będących pod wpływem The Grateful Dead - powiedział przyjaciel Stanley'a, Sam Cutler.
(onet.pl)