Amerykański piosenkarz rockowy Solomon Burke (21.03.1940 – 10.10.2010) , związany z gatunkiem soul, zmarł na lotnisku Schiphol w niedzielę w Amsterdanie – poinformowała holenderska policja. Miał 70 lat.
Solomon Burke był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli gatunku – nosił tytuł króla rocka i soulu. Ze względu na religijne treści piosenek nazywano go też biskupem soulu.
Jego największe przeboje to „Everybody needs somebody do love”, „Got to get you off of my mind”, „Cry to me” i wiele innych. Był laureatem nagrody Grammy.
Czarnoskóry artysta miał we wtorek wstąpić w jednym z klubów muzycznych w Amsterdamie.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci.
(TVP Info)