Szkocki uniwersytet St. Andrews, jedna z najbardziej prestiżowych uczelni brytyjskich, przyznał honorowy doktorat amerykańskiemu gwiazdorowi folk-rocka Bobowi Dylanowi (24.05.1941 w Duluth, Minnesota)
Dylan do tej pory przyjął tylko jeden doktorat honoris causa - od amerykańskiego uniwersytetu Princeton w 1970 roku.
Oficjalne nadanie tytułu odbył się podczas (22.06) ceremonii wręczenia dyplomów absolwentom uczelni.
W programie uroczystości znalazło się wykonanie przez chór uniwersytecki jednego z największych przebojów pieśniarza, 'Blowing in the Wind'.
Po uroczystości odbywający właśnie tournee po Europie Dylan dwukrotnie wystąpił z koncertami w Glasgow
Rektor uczelni prof. Brian Lang stwierdził w uzasadnieniu decyzji o przyznaniu doktoratu, że 'Dylan stał się jedną z ikon XX stulecia, a teksty jego piosenek na trwałe zapisały się w naszej świadomości'.
Dylan, który na muzycznej scenie zabłysnął z początkiem lat 60., stał się jednym z najbardziej wpływowych twórców ubiegłego stulecia.
Do tej pory muzycy rockowi wymieniają jego nazwisko w gronie najważniejszych artystów tego gatunku, obok Beatlesów i Rolling Stonesów.
Charakterystyczna barwa głosu oraz atrakcyjne poetycko teksty jego utworów uczyniły zeń jednego z głównych rzeczników pokolenia lat 60.
(BBC Sekcja PolskA)