Dziś Ten Years After koncertują bez Alvina Lee, którego zastąpił gitarzysta i wokalista Joe Gooch.
We Wrocławiu towarzyszyć mu będą klawiszowiec Chick Churchill, perkusista Ric Lee i basista Leo Lyons.
Ich dziesięciominutowa interpretacja utworu "I'm Going Home" stała się głównym motywem filmu dokumentalnego o Festiwalu Woodstock i ścieżki dźwiękowej z kultowej już imprezy.
Ten Years After powstało w Wielkiej Brytanii dwa lata przed rozpoczęciem festiwalu, w 1968 r. Po tournée po Skandynawii i Stanach Zjednoczonych zespół wydał drugi album "Undead", z niezapomnianym "I'm Going Home".
Nagrana na żywo w niewielkim jazzowym londyńskim klubie płyta, pełna bluesa, długich gitarowych solówek okraszonych charakterystycznym, lekko chropowatym głosem założyciela grupy Alvina Lee, stała się wyznacznikiem stylu grania Ten Years After na długie lata.
Jednak największy przebój zespołu przypadł na 1971 r. Wtedy grupa wydała album "A Space In Time" z singlem "I'd Love To Change The World".
Muzykom długo nie udało się wytrzymać ze sobą w zgodzie. Trzy lata później zespół się rozpadł, by reaktywować się w 1989 r. i nagrać wspólnie album "It's About Time".
Ciekawostką jest fakt, że kilka utworów zespołu zyskało większą popularność w wykonaniu zupełnie innych artystów. "Spoonful" - kompozycję Williego Dixona, która znalazła się na debiutanckiej płycie grupy zatytułowanej po prostu "Ten Years After", nagrała bluesowo-rockowa supergrupa Cream, a singiel zespołu "Hear Me Calling" do swojego repertuaru włączyli glamrockowcy ze Slade.
Strefa W-Z, Wrocław, pl. Wolności 7, 20 października (wtorek), g. 20
Bilety: 70-85 zł
(Polska Times Gazeta Wrocławska)
