Telewizyjną transmisję z ceremonii upamiętniającej Michaela Jacksona (29.08.1958 w Gary, w stanie Indiana-25.06.2009 Los Angeles), obejrzało ponad 30 milionów Amerykanów.
Wtorkowa impreza była transmitowana przez 18 amerykańskich stacji. Choć 30 milionów jest wynikiem bardzo imponującym, to w porównaniu z innymi wielkimi wydarzeniami na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci pogrzeb Jacksona pod tym względem przegrywa. 33 mln telewidzów śledziło pochówek księżnej Diany, a 35 milionów pożegnanie prezydenta USA, Ronalda Reagana.
Agencja Reutera uważa jednak, że tak odległych w czasie momentów nie ma sensu porównywać, ponieważ dziś miliony osób ogląda transmisje w Internecie. Jednak, gdy przyjrzeć się innym istotnym relacjom w 2009 r., okazuje się, że pogrzeb Jacksona wypada jeszcze bardziej blado. Ceremonia inauguracyjna prezydenta Baracka Obamy zebrała przed telewizory w USA prawie 38 milionów telewidzów, a jego pierwsza konferencja - aż 49,5 mln.
Associated Press znajduje usprawiedliwienie na taki obraz sytuacji. Według agencji warty jest podkreślenia czas emisji pogrzebu Króla Popu - w USA był to wtorek, godz. 10, a więc godzina robocza. Tymczasem pochówek np. księżnej Diany odbył się w sobotę rano, kiedy o wielu więcej Amerykanów siedziało przed TV
(cgm)