Przed nami dwa ostatnie dni Brave Festivalu. Poświęcona ginącym kulturom impreza to wydarzenie bardzo niszowe, jednak w tym roku pojawiła się na nim rozpoznawalna, światowej sławy gwiazda - harfista Andreas Vollenweider (4.10.1953 w Zurychu)
Polska jest jednym z tych krajów, które odwiedza szczególnie często. We Wrocławiu grał już dwa razy, ostatnio cztery lata temu na Rynku dla kilku tysięcy słuchaczy. Teraz promuje na świecie najnowszą płytę - adekwatnie zatytułowaną „Air”. Wystąpi jutro w Teatrze Współczesnym, w którego kameralnym wnętrzu będzie można docenić wszystkie smaki jego muzyki.
pochodzący z Mali Toumani Diabaté gra na oryginalnym, zbudowanym z tykwy pokrytej krowią skórą instrumencie kora. Jego brzmienie przypomina harfę, ale sam Diabaté gra na nim muzykę, która z harfą się nie kojarzy - łączy tradycję Czarnego Lądu z flamenco, bluesem czy soulem. Współpracuje z tak wybitnymi afrykańskimi muzykami, jak Ali Farka Touré - wydali wraz z Ry Cooderem krążek „In the heart of the moon”, nagrodzony Grammy Awards w 2006 r. Diabaté jest dziś uważany w świecie za jednego z największych mistrzów gry na korze.
11 czerwca finałowy sobotni koncert Brave Festival, podczas którego wystąpią dzieci z Tybetu i Ugandy w ramach nurtu Brave Kids zaprezentują wspólny festiwalowy projekt. A po nich wystąpi niezwykły głos znany z filmu „Vengo” Tony’ego Gatlifa, czyli La Kaita. Ta słynna cygańska pieśniarka estremadurskiego flamenco przyjedzie z Hiszpanii wraz z zespołem El Cuadro Flamenco.
(m.in. gazeta wyborcza-wrocław)