Brytyjscy internauci uważają, że najgorszą piosenką wszechczasów jest utwór Beatlesów z 1968 roku pt. "Ob-la-di, Ob-la-da".
Piosenka, której spolszczona wersja na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych była niezwykle popularna nad Wisłą, ukazała się na płycie Beatlesów "White Album".
Co ciekawe, sam "White Album" uważany jest za jeden z najlepszych longplay'ów legendarnej grupy.
pierwszej piątce najgorszych utworów wszechczasów znalazły się też dwa mniej znane w Polsce utwory wykonywane przez angielskich piłkarzy.
Na drugim miejscu brytyjscy internauci uplasowali piosenkę w wykonaniu Paula Gascoigne'a "Fog on the Tyne".
Czwarte miejsce zajmuje dzieło w wykonaniu byłego piłkarza i trenera angielskiej reprezentacji w piłce nożnej Glenna Hoddle'a, który w towarzystwie innego piłkarza Chrisa Waddle'a zaśpiewał "Diamond Lights".
Ian Edwards z Akademii Współczesnej Muzyki podsumowuje wyniki sondażu:
"Choć obecnie się do tego nie przyznajemy, większość z tych piosenek podobała nam się, gdy pojawiły się po raz pierwszy".
"Część była przebojami, ale taka już jest natura popularnych piosenek - gdy zmieniają się czasy i moda, często zaczynamy się wstydzić, że kiedyś nam się podobały" - wyjaśnia Ian Edwards.
(BBC Polska)