Lekarze wykryli chorobę u Michaela Jacksona (29.08.1958 w Gary, Indiana) kilka tygodni temu. Choroba zaatakowała górną część ciała piosenkarza. Badania wykazały, że także na twarzy Jacksona obecne są komórki, mogące przekształcić się w nowotwór.
Jackson był w wielkim szoku, kiedy dowiedział się o chorobie, jednak lekarze zapewnili go, że są w stanie go wyleczyć.
Michael Jackson ma w tym roku rozpocząć długo oczekiwaną trasę koncertową. W lipcu, sierpniu i wrześniu 2009 oraz styczniu i lutym 2010 król popu miał zagrać przed publicznością w Londynie. Przed rozpoczęciem trasy planowana jest premiera nowego albumu artysty.
Jak mówi lekarz zajmujący się gwiazdorem, Jackson nie może doczekać się koncertów. Nie chce także zawieść swoich fanów, dlatego zaznaczył, że leczenie nie może przeszkodzić w koncertach.
Jak podejrzewają lekarze, nowotwór, który dotknął Jacksona może mieć związek z bielactwem - chorobą, na którą muzyk cierpi od lat, powodującą stopniową utratę pigmentu w skórze.
(The SUn-WP.pl-PAP)
Michael Jackson zaprzeczył doniesieniom jakoby cierpiał na raka skóry.
Świat obiegły pogłoski, jakoby artysta cierpiał na nieuleczalną chorobę. Lekarz gwiazdora, dr Tohme Tohme, zapewnia jednak, że piosenkarz jest "w najlepszym zdrowiu". - Wszystko z nim w porządku, nie jest na nic chory - przekonuje medyk.
