Eugeniuszowi "Siczce" Olejarzykowi, wokaliście KSU, skradziono komórkę. Jego koledze z zespołu Janowi Kidawie gitarę, a z busa zespołu Łzy zabrano dosłownie wszystko: od ubrań po sprzęt muzyczny i audiowizualny. Teraz łupem rabusiów padły... skrzypce należące do muzyka ludowego zespołu Lubatowianie z Lubatowej na Podkarpaciu
radzieży dokonano podczas włamania do Domu Ludowego w Lubatowej. Skrzypce skradziono razem z brązowym futerałem. Znajdowały się w nim także zapasowe struny.
- Skrzypce nie mają dużej wartości finansowej, jednak w rękach Marcina Cichonia, solisty Lubatowian, brzmiały pięknie. Dlatego prosimy złodzieja o zwrot instrumentu - apeluje Bartłomiej Bykowski z Gminnego Ośrodka Kultury w Iwoniczu-Zdroju.
Bykowski zwraca się ze swoim komunikatem również do wszystkich tych, którzy dysponują jakimikolwiek informacjami o zaginionych skrzypcach. Dlatego ktokolwiek wie coś o losie skrzypiec, niech zgłosi się do najbliższego posterunku policji lub skontaktuje z członkami zespołu Lubatowianie poprzez stronę internetową www.lubatowianie.pl/
Źródło: Metro