Low to znani ze swoich cichych, cudownie powolnych i melodyjnych utworów, fascynujących harmonii wokalnych i religijnego podłoża Alan Sparhawk i Mimi Parker, którzy są gorliwymi mormonami.
Powolne, sunące przepięknie utwory stały się wyśmienitą wizytówką całego amerykańskiego, undergroundowego nurtu slow core. Obok Codeine Low uznaje się za najważniejszych przedstawicieli tego ruchu muzycznego, a ich debiutancki album "I Could Live In Hope" stanowi kanon ponurego, gitarowego smęcenia.
Oprócz oczywistych odniesień do twórczości Galaxie 500 (ze wskazaniem na "On Fire") oraz muzycznego pokrewieństwa z Red House Painters zespół przeszczepił do swojej twórczości także wiele z atmosfery albumów Joy Division. Przerażająco smutne, napędzane monotonnym rytmem perkusji nagrania, obłędnie melancholijne dźwięki oraz depresyjne melodie stanowią tylko część przebogatej całości dorobku zespołu.
Nie mniej istotnym elementem są także nacechowane ogromnym ładunkiem emocjonalnym harmonie wokalne Mimi Parker oraz Alana Sparhawka, bez których ich kolejne albumy nie stałyby się arcydziełami. Artyści wciąż wykazują wysoką formę kompozycyjną, która pozwali im utrzymywać tak wysoki poziom w wyrażaniu uczucia rozpaczy i rezygnacji. W ich wykonaniu depresja urasta jednak do rangi najwyższego piękna.
>b>15 listopada, godz. 19.00, Chorzów, Teatr Rozrywki
Ceny biletów: 50 zł
(Polskie Radio SA)
