Dzięki wsparciu przyjaciół i czytelników jednego z dzienników, Jerzy Połomski (18.09.1933 Radom) uwierzył w siebie i przezwyciężył smutek. Teraz musi się przygotować na operację oczu.
– Nastrój bardzo mi się poprawił – wyznał w rozmowie z "Faktem" piosenkarz. – Teraz wiem, że moja praca nadal znajduje oddźwięk wśród ludzi, że zasługuję na ich pamięć – dodał wzruszony pan Jerzy.
Po publikacji dziennika, mówiącej o złej formie psychicznej gwiazdora, redakcja otrzymała od czytelników mnóstwo listów, telefonów i e-maili z wyrazami wsparcia dla niego.
Dobry humor pomoże panu Jerzemu uporać się z czekającą go niebawem chirurgiczną operacją oka. Piosenkarz cierpi na zaćmę, nazywaną inaczej kataraktą. Choroba, wykryta i leczona, nie powoduje utraty wzroku, a zabieg nie zagraża życiu.
Połomski wciąż dużo koncertuje. I to właśnie na nadmiar obowiązków zrzuca to, że zaniedbał leczenie oka.
- Tak to już jest z artystami, że często trudno im iść do lekarza z wizytą. Nie mamy regularnego rytmu pracy, nie pracujemy na przykład zawsze do godziny 15. Koncerty czasem wpadają niespodziewanie, a zwłaszcza jeśli jest to impreza charytatywna w takich sytuacjach trudno odmówić przybycia. Wtedy, nieraz niesłusznie, rezygnuje się z lekarza - wyjaśnia "Super Expressowi" piosenkarz.
(onet/FAKT/SuperExpress)