Legendarny muzyk soulowy, liczący sobie już 61 lat Al Green rozpoczął pracę nad nowym albumem długogrającym. W nagrywaniu materiału wspomagają go uznani filadelfijscy muzycy.
Pierwsza od trzech lat studyjna płyta Al Greena będzie wyprodukowana przez Questlove'a z The Roots oraz jego wieloletniego muzycznego kompana, producenta i klawiszowca Jamesa Poysera.
Dzięki ich wirtuozerii twórczość Greena będzie miała z pewnością większą szansę dotrzeć do młodszych słuchaczy. Na krążku "Lay It Down" pomogą w tym zapewne także występy gości. Greena wspomogą m.in.: Corinne Bailey Rae, John Legend, Anthony Hamilton, gitarzysta Chalmers Alford i basista Adam Blackstone.
Płyta ukaże się 27 maja nakładem legendarnej jazzowej wytwórni - Blue Note.
Al Green jest zachwycony efektami nagrań z młodymi muzykami:
- Nigdy wcześniej moja muzyka nie brzmiała w taki sposób, ponieważ od zawsze producentem, z jakim nagrywałem, był Willie Mitchell. Teraz pozwoliłem młodszym twórcom, by zadbali o moje brzmienie i jestem niezwykle zadowolony z tego, jak to zrobili. To piękne uczucie, świeża energia w klasycznej, czarnej muzyce.
"Lay It Down" będzie następcą wydanego w 2005 r. krążka "Everything's OK".
Największymi przebojami w karierze legendarnego muzyka są nagrania z początku lat 70.: "Let's Stay Together", "Look What You Done for Me", "I'm Still in Love With You", "Call Me (Come Back Home)" i "Here I Am (Come and Take Me)" - wszystkie dochodziły do pierwszej dziesiątki listy Billboardu.
(MSN.pl)