Sąd w Nowym Jorku skazał (t)rapera Busta Rhymesa na trzy lata dozoru za napaść na dwie osoby w 2006 roku.
(T)raperowi, udało się uniknąć grożącego mu roku w więzieniu, bo przyznał się do winy.
"Nie mam problemu z byciem dobrym człowiekiem, bo właśnie taki jestem" - powiedział 35-letni Rhymes po wyjściu z sali sądowej.
Rhymes był oskarżony o pobicie fana, który miał opluć jego samochód w sierpniu 2006 roku. Drugie przewinienie dotyczyło pobicia, które miało miejsce w grudniu. Wówczas Rhymes uderzył swojego kierowcę Larry'ego Hacketta... gazetą. Niby nic, ale nią była zawinięta... gazrurka.
To nie pierwsze problemy (t)rapera z prawem. W 2006 roku musiał zapłacić 1250 dolarów za prowadzenie samochodu z nieważnym prawem jazdy, a w 2007 roku prowadził pod wpływem alkoholu. Musi za to odbyć 10 dni prac społecznych i wziąć udział w programie edukacyjnym dla tych, którym zdarzyło się prowadzić po pijanemu.
(PAP)