Nie wszyscy bawili się w sylwestra. Dla naszych gwiazd sylwester to prawdziwe żniwa. Rekordziści, jak Edyta Górniak, za jedną chałturę wzięli nawet 100 tysięcy złotych - donosi Fakt.
W tym roku największe imprezy sylwestrowe zorganizowały Wrocław i Kraków. Reszta odpadła w przedbiegach. Organizatorzy chcąc przyciągnąć tłumy, zapewnili występy gwiazd z pierwszej ligi.... naszykowali dla nich worki pieniędzy. Kraków wydał na na Edytę Górniak (ok. 100 tys. złotych), Budkę Suflera (ok. 70 tys. złotych) i Justynę Steczkowską (ok. 40 tys.) - wylicza bulwarówka.
Władze Wrocławia zapłaciły zespołowi Perfect (ok. 80 tys), Dodzie (ok. 80 tys) oraz Stachurskiemu (ok. 40 tys.).
Artyści z niby pierwszej ligi mogli przebierać w propozycjach, ale pseudo gwiazdki na dorobku musieli się nieco natrudzić, by ktoś zechciał je zaprosić. Mało tego, czasami, aby zaśpiewać, trzeba było się przejechać do miasta oddalonego o setki kilometrów i jeszcze.... zapłacić, aby wystąpić. Kupa śmiechu.
sylwestrowy ranking gwiazd (według "Faktu"):
Edyta Górniak - ok. 100 tys. zł
Doda - 80 tys. zł
Perfect - 80 tys. zł
Budka Suflera - 70 tys. zł
Urszula - 50 tys. zł
Tatiana Okupnik - 40 tys. zł
Justyna Steczkowska - 40 tys. zł
Stachursky - 40 tys. zł
Szymon Wydra - 30 tys. zł
Joanna Liszowska - 20 tys. zł
Rafał Mroczek - 20 tys. zł
O tych co dopłacili, aby wystąpić - szkoda pisać
(dziennik)