Oscar Peterson nie żyje
Data: 27-12-2007 o godz. 00:05:00
Temat: R.I.P


W wieku 82 lat zmarł w Toronto legendarny kanadyjski pianista Oscar Peterson. Przyczyną była niewydolność nerek.

Obdarzony atrakcyjną sceniczną osobowością i charyzmą, gigant mainstreamowej, płynnej techniki palcowej wyrastał na pianistę, uzależniając się od stylistyki Arta Tatuma i Errola Garnera, Teddy'ego Wilsona i George'a Shearinga. Początkowo studiował grę na trąbce, choroba jednak sprawiła, że zajął się fortepianem. W rezultacie niekończących się, pełnych entuzjazmu godzin pracy, ukształtował swą niezwykłą technikę. Jako 17-latek, po wygraniu w 1940 r. lokalnego konkursu talentów, zaczął występować regularnie w radiu kanadyjskim i na klubowych estradach Ameryki. W 1944 r. koncertował w orkiestrze Johnny'ego Holmesa. Wkrótce potem założył własne trio.

Mimo że pierwsze nagrania pianisty nie zachwycały krytyków, to zaczął otrzymywać lukratywne propozycje koncertowe w USA. W 1949 r., zaproszony przez producenta Normana Granza, zadebiutował (w ramach Jazz At The Philharmonic) w nowojorskiej Carnegie Hall. Od tego momentu rozpoczęła się zawrotna kariera pianisty i jego tria (opartego na sekcji gitary i kontrabasu). I chociaż Peterson pojawiał się początkowo w rozlicznych mutacjach swojego tria to największy sukces przyniosła mu współpraca (1953-58) z gitarzystą Herbem Ellisem i basistą Rayem Brownem. Jego artystyczny dorobek obejmuje setki nagrań studyjnych i koncertowych dokonanych wraz z wielkimi gwiazdami: Louisem Armstrongiem, Billie Holiday, Countem Basiem, Dizzym Gillespiem, Zootem Simsem, Clarkiem Terrym, Joem Passem, Ellą Fitzgerlad, Stanem Getzem.

Album "Affinity" z 1962 r. okazał się największym bestsellerem artysty. Dorobek Petersona obejmuje niezwykle szeroki wachlarz repertuarowy: od śpiewników Cole'a Portera i Duke'a Ellingtona, poprzez szlagier Jimmy'ego Forresta, "Night Train", po napisaną (w 1964 r.) "Canadiana Suite". W połowie lat 50. włączył do swego repertuaru modne partie wokalne w stylu Nata "Kinga" Cole'a, generalnie jednak przez lata nie ulegał modom i nastrojom music-businessu zachowując swój charakterystyczny styl. Od 1970 r. nie miał własnego stałego zespołu, występując często jako solista, chociaż długo współpracował (przez lata 70. i 80.) z kontrabasistą Nielsem Henningiem Oerstedem Pedersenem.

Nagranie muzyki do filmu "Play It Again Sam", rola gwiazdy w programie telewizyjnym, tournée po ZSRR (w 1974 r.), "Royal Wedding Suite" (1981 r), którą dyrygował Russ Gracia - to najznamienitsze sukcesy komercyjne Petersona.

Oszałamiająca technika i gęsty swing sprawiły, że był do końca życia jednym z najbardziej szanowanych i natychmiast rozpoznawalnych pianistów jazzowych. Lata wielkiej, rzec można, komercyjnej kariery dowodziły niezmiennie najwyższego standardu wykonawczego, były też świadectwem ogromnej, kreatywnej roli pianisty-jazzmana. Dorobek artystyczny i pozycja Petersona były także doskonałym dowodem ciągłości jazzowej tradycji: od stylu stride piano po bebop, Jamesa P. Johnsona po Billa Evansa (z charakterystycznym brzmieniem i techniką rodem od Arta Tatuma). Budząc podziw wśród słuchaczy oraz innych pianistów był Peterson jednym z ostatnich wielkich jazzu, zamykających historyczną linię wielkich mistrzów jazzowego fortepianu.

(DIApaZON)





Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=4503