Richard Bona, kameruński basista i wokalista często nazywany "afrykańskim Stingiem"wystąpi 19 października w teatrze - powiedział "Gazecie" Bogusław Dziekański, szef Jazz Clubu Pod Filarami.
Muzyczny styl Bony to mieszanka jazzu, bossa novy, popu, muzyki etnicznej i funku. Kameruńczyk znany jest nie tylko z własnej twórczości, ale także ze współpracy z wieloma znanymi muzykami, m.in. Patem Methenym, Paulem Simonem, Chaką Khan, Herbie Hancockiem, Bobbym McFerrinem, Chickiem Coreą i Harrym Belafonte.
Richard Bona urodził się w 1967 roku w wiosce Minta w Kamerunie. W wieku 22 lat wyemigrował do Paryża, gdzie rozpoczął współpracę z czołowymi francuskimi muzykami, m.in. Didierem Lockwoodem i Markiem Ducret. Bona uczęszczał także do szkoły muzycznej, studiując m.in. muzykę Milesa Davisa i Chata Bakera. W 1995 r. przeniósł się do Nowego Jorku, a trzy lata później podpisał kontrakt z wytwórnią Columbia. W następnym roku wydał pierwszy solowy album - "Scenes From My Life". W ubiegłym roku Bona nagrał swoją najnowszą, czwartą płytę - "Toto Bona Lokua".
Do Polski przyjeżdża z zespołem:
Aaron Heick - saksofony,
Gregg Fine - gitary,
Etienne Stadwijk - instr. klawiszowe,
Ernesto Simpson - perkusja,
Samuel Torres - instr. perkusyjne.
(Henio Scyzoryk)