Big Beat.
Data: 17-06-2004 o godz. 00:15:00
Temat: Książki


Marek Karewicz - jeden z najlepszych na świecie fotografików muzycznych, ceniony konferansjer, dj i bon vivant przez pół wieku brylujący na festiwalach, imprezach i warszawskich salonach - big-beatu nie lubił. Marek był człowiekiem jazzu, a gwiazdy "nowej muzyki" fotografował inaczej - z dystansem, ironią, a nawet pobłażaniem.

Jego wspomnienia to nie tylko sentymentalny obraz złotej ery polskiej estrady lat 60., ale też prawdziwa kopalnia anegdot zza kulis: Czesław Niemen († 2004), który zamiast na bankiet do Roda Stewarta jedzie kupić... opony. Poszukiwanie muzyka Skaldów w radzieckiej psychuszce. Rozpacz Marka Grechuty († 2006) na widok okładki swojej pierwszej płyty. Koncert Stana Borysa dla jednej, ale wyjątkowej osoby, a nawet nocna wódka z księdzem Karolem Wojtyłą († 2005) ...

Opowieści wysłuchał i spisał Marcin Jacobson - jeden z najbardziej znanych animatorów polskiej sceny muzycznej, menedżer m.in. grup Dżem, TSA, Krzak, Proletaryat, a także Martyny Jakubowicz i Johna Portera. Barwna narracja Marka wzmocniona pamięcią i wiedzą Marcina zyskała wiarygodność, a także rzeczowy i zawodowy kontekst. W tej doskonale przygotowanej książce odnajdą Państwo słowa, obrazy i, przede wszystkim, pogodną muzykę tamtych lat...

*****

Szczytem był jednak bardzo elitarny bankiet u Roda Stewarta. Miała tam się pojawić cała branżowa śmietanka, więc Szaybo uznał, że to doskonała okazja, by przedstawić Niemena - nowe odkrycie firmy. Włożył w to naprawdę wiele pracy i wysiłku, a Czesław po prostu się nie pojawił. Tłumaczył potem, że wypatrzył w prasie jakąś ekstra promocję na opony, pojechał na obrzeża Londynu, by je kupić, i nie zdążył wrócić na czas.


Karin Stanek fotografowałem wielokrotnie. Mieliśmy dobre relacje, ale nie mogę powiedzieć, bym lubił to, co śpiewała. Jak mogła mi się podobać piosenka " Malowana lala "? W ogóle jak komukolwiek taka piosenka mogła się podobać?!


Zrobiłem sporo okładek płyt. Najlepszą z nich jest ponad wszelką wątpliwość " Blues Breakout" - chyba w ogóle moja najlepsza okładka w karierze. Zdjęcia na nią robiłem pewnego chłodnego dnia, więc małemu Piotrusiowi, synowi Miry i Tadeusza, założyłem swój sweter, oczywiście za duży, dlatego poupinaliśmy go agrafkami. Aż dziw, że tego nie widać.


Dla Grechuty każdy akt twórczy związany był z celebrą. (...) Gdy przyniosłem mu dwie wersje okładki, przeprowadziliśmy mniej więcej taki dialog:
Marek, dość gwałtownie:
- A co to ma być?
- Projekty okładki pańskiej płyty.
- Ja tego nie przyjmuję!
- No to ma pan kłopot, bo ja innego nie zrobię...

*****


Marek Karewicz osiągnął to, że kiedy ogląda się jego zdjęcia, to słyszy się muzykę. A teraz do tych obrazów dodał jeszcze własną opowieść. Wspomnienia świadka i uczestnika wydarzeń tworzące wspaniały obraz czasów, które stały się już historią.
Wojciech Mann

To On stworzył 95% okładek płytowych, które znasz od zawsze. Fotografował Komedę i Davisa, Niemena i Nalepę. Człowiek-ikona. Jego opowieści są równie wymowne jak zdjęcia, które robił.
Piotr Metz

Marek Karewicz jest duszą każdego towarzystwa. Gdy się spotykamy, słucham z ogromną uwagą jego niezwykłych opowieści. Jest kopalnią anegdot o rock´n´rollu i jazzie. A co najważniejsze, to, o czym opowiada, wykracza poza wiedzę książkową, bo są to jego osobiste przeżycia i przygody. Zrobił też mnóstwo świetnych zdjęć, na których zatrzymał wiele niezwykłych momentów. Nie wyobrażam sobie życia muzycznego w Polsce bez Marka i jego fotografii.
Marek Piekarczyk

Informacja o autorach:

Marek Karewicz – jeden z najbardziej znanych w Europie fotografików muzycznych, ale też ceniony konferansjer, dj, dziennikarz i bon vivant przez pół wieku brylujący na festiwalach, imprezach muzycznych i warszawskich salonach. Karierę zaczynał w połowie lat 50., był więc czynnym uczestnikiem narodzin polskiego jazzu, rocka (big-beatu) i w ogóle tzw. show biznesu. Sam mówi, że z wielkich świata jazzu nie udało mu się sfotografować jedynie Louisa Armstronga , ale za to pił wódkę z Rolling Stonesami … Karewicz ma na swym koncie doskonały, wsparty autorskimi anegdotkami, album fotograficzny „This Is Jazz” oraz napisany wspólnie z Tomaszem Dominikiem tomik wspomnień „Moja Warszawka lat 60-tych”.

Marcin Jacobson należy do najbardziej znanych animatorów polskiej sceny muzycznej. Współtworzył ruch Muzyka Młodej Generacji i festiwal w Jarocinie. Był menedżerem grup: Dżem, TSA, Krzak, Proletaryat, String Connection, WU.HAE, a także Martyny Jakubowicz, Johna Portera i Sławka Jaskułki. Jest też cenionym publicystą. Jego teksty publikowały m.in. Machina, Tygodnik Kulturalny, Jazz Forum, Magazyn Muzyczny, Warsaw Voice i Scena. Jest autorem książki „Rolling Stones – Warszawa ‘67” oraz redaktorem albumów „This Is Jazz” i „Muzyka Młodej Generacji” oraz zbiorów prac nadesłanych na coroczny konkurs „Wspomnienia Miłośników Rock’n’Rolla”.


Tytuł: Big Beat
Zdjęcia i wspomnienia Marek Karewicz
Tekst: Marcin Jacobson
Projekt graficzny, wybór zdjęć: Mirosław R. Makowski
Zdjęcia uzupełniające: Gośka Jamroz, Mr Makowski, Leonard Szmaglik
ISBN: 978-83-7924-155-2
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wydania: kwiecień 2014
Format: 220 x 235 mm
Oprawa: twarda
Stron: 192
Waga: około 1 kg
Cena: + - 54 zł

Serdecznie Dziękuję Panu Pawłowi Szczepanikowi










Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=38