Pożegnaliśmy Tadeusza Nalepę
Data: 13-03-2007 o godz. 00:05:00
Temat: Info


Na warszawskich Powązkach pochowano w poniedziałek zmarłego przed tygodniem Tadeusza Nalepę, jednego z najwybitniejszych muzyków bluesowych.

Muzyka żegnała rodzina (m.in. syn Piotr i żona Grażyna Dramowicz), miłośnicy jego twórczości oraz przyjaciele, m.in. Sławek Wierzcholski, Marek Sierocki i Izabela Trojanowska.
Już na dwie godziny przed msza świętą, która odbyła się w kościele św. Karola Boromeusza, przed cmentarzem powązkowskim zbierali się fani Nalepy. Większość z nich przyniosła ze sobą jeden kwiat. Byli wśród nich też tacy, którzy przyszli z trąbką lub gitarą.

Ks. Marek Gałęziewski żegnając Tadeusza Nalepę przypomniał słowa ks. Jana Twardowskiego, który napisał: "spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą". Na jednym z powązkowskich pomników możemy przeczytać takie słowa: "gdy człowiek umiera, nie pozostaje po nim na tej ziemi nic oprócz dobra, które uczynił innym" - podkreślił ks. Gałęziewski. Na grobie artysty złożono dziesiątki wieńców, m.in. od ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Jeden z wieńców - od Polskich Nagrań - miał kształt wielkiej zielono-czerwonej gitary. W piątek w kościele pw. św. Karola Boromeusza zostanie odprawiona msza w intencji artysty.

Urząd miasta Rzeszowa, z którym przez wiele lat był związany Tadeusz Nalepa zorganizował wyjazd do Warszawy na pogrzeb zmarłego muzyka. Autokar podstawiony był na parkingu przy Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim.

(IAR/PAP)





Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=3460