Premiera singla Łukasza Drapały „Moja” Data: 20-07-2024 o godz. 00:11:46 Temat: Info
Łukasz Drapała (2.08.1981 Resko, zachodniopomorskie), brawurowo śpiewał covery Ciechowskiego, Niemena, Wodeckiego, Jacksona i Queen, odniósł sukces w telewizji (drugie miejsce w finale 13. edycji „The Voice of Poland”, półfinał „Mam Talent”).
Występował u boku Stevie’go Vaia i Jana Borysewicza (Gitarowy Rekord Świata we Wrocławiu), bywał gościem na płytach innych artystów, a z zespołem Chemia otwierał koncerty Metalliki, Guns'n'Roses, Deep Purple i Hollywood Vampires. Nagrał dwa albumy z zespołem Chevy i - już samodzielnie - kilka dobrze przyjętych, autorskich singli („Serce to za mało”, „Jeszcze jestem”, „Idziemy do mnie” i „Nie będziesz sama”, którym kilka tygodni temu zabłysnął podczas koncertu premier na festiwalu w Opolu).
Singel „Moja” jest kolejną zapowiedzią autorskiego albumu Łukasza Drapały.
Łukasz Drapała "Moja" (3:10)
℗ 2024 Polskie Radio
Premiera: 18 lipca 204
Autorzy: Łukasz Drapała / Tomasz Harry Waldowski Produkcja muzyczna: Tomasz Harry Waldowski Miks: Tomasz Harry Waldowski Master: Tomasz Harry Waldowski
„Pozornie, to jeszcze jeden utwór o miłości i jeszcze jedno wyznanie faceta, który chwali się swoim szczęściem. Ale, tak naprawdę, chodzi o uniwersalną sytuację, gdy chcemy głośno wyrazić coś ważnego, ale okoliczności nam nie sprzyjają, dopada nas wstyd, brakuje słów, coś krępuje. I świat nie ma okazji, żeby dowiedzieć się o naszej fascynacji, radości albo… złości - mówi Łukasz. - W pierwszej wersji tekstu opowiedziałem o tym w nieco wesołkowaty, zdystansowany sposób. Współkompozytor piosenki Tomasz „Harry” Waldowski i jego żona Basia Derlak, liderka zespołu Chłopcy kontra Basia, nadali moim słowom bardziej liryczny smak. Myślę, że tak jest dużo lepiej, bo o uczuciach lepiej nie żartować (śmiech).”
Dzięki współautorom piosenka zbliżyła do konwencji, która zawsze była dla wokalisty bardzo ważna: przed laty zaczynał przecież od występów na konkursach piosenki poetyckiej, a później z zespołem Chevy nagrał płytę z kompozycjami Przemysława Gintrowskiego.
„W moim sercu od zawsze zgodnie grają blues, rock i poezja - mówi artysta. - Tym razem postawiłem na akustyczny, pop-rockowy chillout, wykonywany na luzie w typowej dla mnie i Tomasza (który zagrał na wszystkich instrumentach) konfiguracji brzmieniowej: gitary, bas, bębny, delikatne klawisze i chórki. To konsekwentny kierunek, w którym idziemy, tworząc płytę długogrającą.”