W pierwszym półroczu tego roku najwięcej sprzedano albumów Czesława Niemena. Ale najpopularniejszym gatunkiem okazał się rap - pisze "Rzeczpospolita" publikując zestawienie najpopularniejszych tegorocznych płyt w Polsce.
Dziennik dodaje zarazem, że sprzedaż albumów w Polsce w pierwszym półroczu spadła o 8 procent, zaś jej wartość o 3 i pół procent.
"Trzeba było śmierci wielkiego artysty, by jego muzyka zajęła najważniejsze miejsce w domowych płytotekach, radiu, telewizji. Niezauważany przez słuchaczy, lekceważony przez większość krytyki, traktowany był jak wykonawca kilku radiowych szlagierów z początku kariery, co zawsze bulwersowało go i irytowało. Gdy odszedł, przypomniano sobie o wszystkich jego płytach. Największą popularnością cieszył się zbiór przebojów Czesława Niemena "Czas jak rzeka" wydany w serii "Złota Kolekcja".
Od premiery sprzedano 100 tysięcy krążków, w tym roku - ponad 40 tysięcy. Kupowano też albumy, nad których reedycją pracował od wielu lat." - czytamy w dzienniku. "Powodzenie płyt Jacka Kaczmarskiego potwierdza, że po wartościowe nagrania sięgamy tylko w wyjątkowych sytuacjach. Wydany pośmiertnie komplet 22 albumów barda "Solidarności" rozszedł się do końca czerwca w ponad tysiącu egzemplarzy, a gdyby doliczyć sprzedaż lipcową - niedługo mógłby otrzymać Platynową Płytę.
Ten wynik osłodzi mimo wszystko gorycz porażki starszej generacji, która ustąpiła pierwszeństwa na fonograficznym rynku pokoleniu raperów. Najpopularniejszym albumem była "Wideoteka" Jeden Osiem L, zespołu, który wylansował radiowy hit "Jak zapomnieć". Płytę kupiło 48 tysięcy Polaków, dla porównania: w tym samym okresie ubiegłego roku najpopularniejszy album sprzedał się w nakładzie 200 tysięcy". Do głosu doszła więc niewyrafinowana, prosto zaaranżowana, aczkolwiek melodyjna muzyka nazywana przez niektórych hip-hopolo - z racji podobieństw do disco polo. Sumująca dokonania tego nurtu składanka "Eska Squad" rozeszła się w nakładzie 26 tysięcy." - pisze "Rzeczpospolita".
(IAR)