(tabela walk)

Obok tak telewizyjnej i bogatej wizualnie formuły, zaskoczyć mogły również poszczególne rundy pojedynków. W miarę zbliżania się do finału pojawiały się bowiem coraz to bardziej nietypowe zadania.

Pierwsza runda opierała się o klasyczną bitewną formułę z wejściami na temat oraz bez tematu. Ale w kolejnych zawodnicy musieli zmierzyć się z emotikonami, postaciami zaproponowanymi przez telewidzów, parafrazami przysłów a nawet dźwiękami. Ta ostatnia runda z pewnością wzbudziła największe zaskoczenie. Zawodnicy losowali w niej zestaw dźwięków, o którym musieli zarymować.

(Koro / fot. Bartek Woliński)

- Dziękuję wszystkim! […]. Dzięki za doping i piona dla wszystkich, którzy dzisiaj startowali. Fajny poziom, mam nadzieję, że wam też się podobało - mówił Koro tuż po odebraniu statuetki.

(Jury: Te-Tris, Edzio i Filipek / fot. Bartek Woliński)

O losie poszczególnych freestyle’owców decydowało jury w składzie: Te-Tris, Filipek i Edzio. Jak przyznaje przewodniczący gremium, Te-Tris, mimo że poziom w tym roku był wyrównany, Koro nie miał sobie równych.

- Mam wrażenie, że były to najbardziej wyrównane Red Bull KontroWersy. Fajnie patrzeć na zawodników młodych, którzy przecierali szlaki na pierwszych edycjach, a teraz docierają nawet do finałów.

(Dj Lazy One / fot. Bartek Woliński)

W rolę prowadzącego wcielił się Filip Rudanacja, zaś o warstwę muzyczną zadbała Dj Lazy One. Pełen zapis wydarzenia dostępny jest na stronie Facebooku i na kanale YouTube oraz na stronie www.redbull.pl/kontrowersy. Na tym ostatnim niebawem pojawią się również nagrania poszczególnych walk.

(Wawrzyn vs Iwo / fot. Bartek Woliński)

Bitwy freestyle'owe to pojedynki na słowa i rymy, które w trakcie swoich improwizowanych występów wypowiadają freestyle'owcy. Liczy się styl, błyskotliwość i refleks. W tej formule, w ramach Red Bull KontroWersy, startujący zawodnicy zmierzyli się po raz piąty. W więcej informacji na stronie Red Bull KontroWersy .

(Jacek Słowik - Red Bull Communication)