Borówka Music - 15 lat w trasie koncertowej. (K) Data: 06-02-2021 o godz. 23:46:02 Temat: Książki
„Borówka Music - 15 lat w trasie koncertowej” to zbiór wspomnień. Jest tam dużo anegdot, felietonów, jest wesoło... to kopalnia wiedzy dla młodych kapel i początkujących managerów, ale też kopalnia ciekawych opowieści. Bartek Borowicz pokazał od kuchni i z przymrużeniem oka, jak wygląda życie w trasie koncertowej, gdy pracujesz z nieznanymi zespołami i jeździsz z nimi po całej Polsce, a nawet Europie.
Autor wie, co mówi – przez 15 lat zorganizował ponad 4200 koncertów! Tylko w 2020, pandemicznym roku zrobił ich aż 265!
Pięć lat temu odezwałem się do Johna Portera z propozycją zagrania na Pogonce. Odpisał, że już takich partyzanckich akcji nie robi. "Kochany, grałem koncerty w mieszkaniach przez więcej lat niż sam masz" - odpisał. Ale rok temu zmienił zdanie, uznał bowiem, że chce wrócić do korzeni. Przekonał nas, mnie i naszą tour managerkę Kamilę, że warto wspólnie wyruszyć w trasę po polskich mieszkaniach. Akurat na jego 69. urodziny przygotowaliśmy 10-dniowe tournée "69 X Dead Bitches in Living Room Tour". To była bez wątpienia nasza najbardziej spektakularna house-gigowa akcja. Zainteresowanie mediów i słuchaczy było ogromne. W niektórych miastach na listach rezerwowych mieliśmy po 100 osób! Tak dużo ludzi chciało zobaczyć, jak legendarny Walijczyk gra dla 30 osób w czyimś pokoju. (str.79)
Garderoby polskich klubów muzycznych (czy może precyzyjniej - miejsc, gdzie gra się w naszym kraju koncerty) to w ogóle rozległy temat. Nie można dla tych miejsc znaleźć wspólnego mianownika. Kiedyś, bodajże w Skierniewicach, CeZik miał garderobę w miejscu, gdzie szef klubu trzymał miotły i puste butelki po browarach. Miejsca było tam tyle, że musiał tam siedzieć sam. Druga osoba już by się nie zmieściła. W pewnym klubie na Pomorzu garderobę mieliśmy w kuchni. W lokalu grane są koncerty, ale tam też restauracja (nota bene z bardzo dobrym jedzeniem). Muzyk chce koncertować się na graniu, a obok dwie kucharki terkoczą o filecie z kurczaka i pomidorach. Swoją drogą nie wiem, jak radzą tam sobie grajkowie-wegetarianie, gdy przy nich krojone są kawałki mięsa. Sasha Boole kiedyś garderobę miał w klubowej... toalecie! (str. 122)
- Jako frontman Tesco Value, a potem Czesław Śpiewa, doświadczyłem różnych sytuacji. Zarówno podczas tras koncertowych, jak i relacji menadżerskich i wiem, że Bartek Borówka wyprzedził swoje czasy. To człowiek-empatia. Twórca koncertów spersonalizowanych, zindywidualizowanych, kameralnych, wręcz osobistych, granych w małych miastach, miasteczkach i wsiach. Jego wkład w naszą branżę zasługuje na głęboki szacunek i ukłon, i ...przeczytanie tej książki - Czesław Mozil
- Kiedy poznałem Bartka, dobrze się zapowiadał. Był świetnym dziennikarzem, na dobrej drodze do zostania gwiazdą „Gazety Wyborczej” albo TVN-u. Ale porwał go rock'n'roll, wykorzystał i pożarł. Bartek ruszył w Polskę. Zaczął organizować koncerty artystów, których nikt nie słucha, dla publiczności, o której nikt nie pamięta, w miejscach, których nikt nie potrafi wskazać na mapie i… udało się. Sądzę, że nikt z tej branży nie odwiedził z koncertami większej liczby polskich miast, miasteczek i wsi, nikt nie zna więcej ludzi w terenie, nikt nie przeżył tylu śmiesznych i strasznych przygód. Nikt też lepiej od Bartka nie potrafi o tym opowiadać i nikt nie jest w swoich wspomnieniach tak rozbrajająco, wręcz bezwstydnie szczery. Tylko niech wam nie przyjdzie do głowy zbadać tej książki alkomatem! - Jarek Szubrycht, „Gazeta Magnetofonowa” / „Gazeta Wyborcza”
To istne szaleństwo! Kiedy wiosną 2020 roku przyszła pandemia i wszyscy zostaliśmy zamknięci w domach, Bartek Borowicz, dowodzący małą agencją koncertową Borówka Music najpierw odwołał ponad sto (!) koncertów, po czym… zaczął pisać książkę „Borówka Music - 15 lat w trasie koncertowej”! Napisana, zredagowana, wydrukowana i wydana została ekspresowo. Premiera miała miejsce 20 grudnia. Cztery dni później – cały nakład (700 egzemplarzy) był już wyprzedany! 21 lutego 2021 roku światło dzienne ujrzy drugie wydanie tej pozycji. Tym razem w nakładzie 300 egzemplarzy. 20 % już się rozeszło…
Bartek „Borówka” Borowicz – pracował jako dziennikarz w wielu redakcjach. Publikował w „Gazecie Wyborczej”, „Polityce” czy „Teraz Rocku”. Miał swoje programy w TVP3 (gdy TVP nie była telewizją rządową rzecz jasna), Esce Rock czy Radiofonii. Rzucił to wszystko, bo zaczął organizować koncerty. Ale nie wielkie a’la Opener, lecz te małe, kameralne – dla 30, może 100 osób. Przez 15 lat jego firma Borówka Music zorganizowała ponad 4000 takich koncertów na terenie Polski i 20 innych krajów – od Mołdawii po Islandię. On lubi małe, bo małe jest piękne. Dlatego nie dość, że robi małe koncerty, to robi je też w małych miejscowościach – ba! Nawet wioskach! Koncerty w nietypowych miejscach: mieszkaniach (tych przygotował ponad 300!), więzieniach, szpitalach czy na dachach budynków to jego domena. Jest w tym wszystkim pewna pasja i oryginalność. Borówka Music, którą dowodzi Bartek, to wyjątkowa agencja koncertowa tworzona z sercem. Tworzona tak, żeby być blisko ludzi. I blisko muzyki.
Książkę zamówić można wyłącznie pisząc e-mail na adres borowka.music@gmail.com - proszę tam podać adres do wysyłki. Koszt to 60 zł (płatne przelewem). Cena ta zawiera wysyłkę. Zamówienia realizowane przez samego autora i jego 4-letniego asystenta Benka (w światku koncertowym znanego jako Sleeping Stagehand, chłopak mimo młodego wieku był już na 90 koncertach). Wysyłanie książki realizowane jest według kolejności wpłat, więc warto pospieszyć się z zakupem.
Kasa ze sprzedaży książki wesprze agencję Borówka Music w czasie pandemii.
Oto oni:
Facebook Instagram
(
Bartku! Zrobiłeś kawał dobrej roboty. Tak trzymać! Dziękuję za dedykację!)