Użytkownicy internetu ściągają miliony plików, mimo wysiłków przedstawicieli przemysłu rozrywkowego, zmierzających do ukrócenia tego procederu - twierdzą eksperci.
Filmy oraz inne pliki o wielkości powyżej 100 megabajtów stają się najczęściej poszukiwanymi elementami w światowej sieci - mówią analitycy z brytyjskiej firmy CacheLogic.
Firma ta mierzy ruch w sieci pomiędzy użytkownikami wymieniającymi się plikami (tzw. peer-to-peer albo P2P).
Szacuje się, że o każdej porze dnia z sieci P2P korzysta co namniej 10 milionów osób.
"Wideo jest popularniejsze od muzyki" - mówi założyciel CacheLogic, Andrew Parker.
Mniej muzyki, więcej filmów
Firma utrzymuje, że - mimo zapewnień przemysłu muzycznego, iż wymiana plików zanika - jest odwrotnie.
Zazwyczaj to właśnie muzyka stanowiła dużą część 'ruchu' w sieci pomiędzy klientami P2P.
Teraz jednak, po akcjach np. Stowarzyszenia Przemysłu Fonograficznego USA, takie programy, jak Kazaa, tracą użytkowników na rzecz innych programów, pozwalających na wymianę plików, jak Bittorrent.
CacheLogic utrzymuje, że mitem jest, iż większość plików, którymi wymieniają się użytkownicy internetu, to pliki mp3.
W tej chwili, zdaniem analityków firmy, najbardziej popularne są pliki powyżej 100MB, czyli m.in. filmy, gry, aplikacje, czy też programy komputerowe.
Nowe pokolenie
Według badań firmy Jupiter, 15% użytkowników programów typu P2P w Europie ściąga co miesiąc co najmniej jeden cały film.
W Hiszpanii ta liczba wynosi 38%.
Mark Mulligan z Jupitera nie jest przekonany, że większość plików to filmy.
Jego zdaniem, pliki muzyczne mp3 są mniejsze, łatwiej je ściągnąć i przechować.
W tym dostrzega on największe zagrożenie:
"Rośnie całe pokolenie osób wymieniających się plikami, dla których koncepcja muzyki jako płatnej własności nie istnieje" - konkluduje Mulligan.
(BBC PolskA)