Nie oczekujcie, że Kid Rock wystąpi na jednej z antybushowskich składanek, które teraz są tak bardzo trendy... Przynajmniej nie w świetle poniższej plotki...
Podobno kumple próbowali go namówić, by poszedł z nimi na antywojenny film Michaela Moore'a "Fahrenheit 9.11". Na taką propozycję Kid zareagował jednak wybuchem gniewu: "Nie rozumiecie, że wszystko co mamy w tym kraju, zdobyliśmy dzięki walce?" - krzyknął do hiphopowca Russella Simmonsa.
Muzyk dodał też, że woli już spędzić wieczór w byle jakim barze.
Lecz to jeszcze nie koniec opowieści... Po powrocie z kina Simmons znalazł za wycieraczką swojego samochodu kartkę z notką napisaną charakterem pisma Kida: "Głosujcie na Busha. Bush Rocks".
(mTvPolskA)