Koro obronił tytuł mistrza Red Bull KontroWersy Data: 04-03-2020 o godz. 01:03:50 Temat: Info
Koro po raz drugi w historii stanął na najwyższym stopniu podium Red Bull KontroWersy i tym samym
obronił tytuł mistrza. Jedna z najważniejszych bitw freestyle’owych w Polsce obfitowała w wiele
nieoczekiwanych zwrotów akcji, a droga do zwycięstwa wcale nie była łatwa.
Tegorocznemu
triumfatorowi przyszło zmierzyć się m.in. z Filipkiem, który na bitwie pojawił się incognito pod
pseudonimem Kondzia.
Galeria z wydarzenia oraz wideo z finałowej walki dostępne już na stronie
www.redbull.pl
(Koro / fot. Bartek Woliński)
Czwarta edycja Red Bull KontroWersy już za nami. W sobotni wieczór 29 lutego we wrocławskim Akademia
Club licznie zgromadzona publiczność mogła usłyszeć niesamowite punchline’y i być świadkiem świetnego
freestyle’owego show. Emocje wystrzeliły już w pierwszej walce, gdy nieoczekiwanie na bitwie pojawił się
Filipek, startujący pod pseudonimem Kondzia. Jego obecność zaskoczyła nie tylko publiczność, ale również
jurorów i pozostałych zawodników. Miejsca w finałowej 16 nie zagrzał jednak zbyt długo, gdyż w wyniku
losowania w pierwszej bitwie zmierzył się z Koro. Panowie rozegrali między sobą emocjonujący pojedynek,
zakończony po dogrywce zwycięstwem tego ostatniego. Koro nie dał szans również kolejnym przeciwnikom
i pewnie obronił tytuł mistrza Red Bull KontroWersy.
(Jury / fot. Bartek Woliński)
- Ogromne pięć dla jednego z najlepszych w historii – tymi słowami przewodniczący jury Te-Tris
podsumował drugie z rzędu zwycięstwo Kora na Red Bull KontroWersy.
W tym roku bitwy, poza klasycznym wejściami na zadanie przez jury tematy, odbyły się w kilku
zaskakujących konwencjach. Pierwszą z nich była runda storytellingowa, podczas której zasiadający w jury
stand-uper Błażej Krajewski czytał zawodnikom losowo wybrane zdania z książki. Następnie Ci musieli
„dorymować” do nich ciąg dalszy opowieści. Kolejną zadaniem postawionym przez zawodnikami były
wykłady z wytypowanych przez Te-Trisa akademickich przedmiotów czy wykorzystanie freestyle’u w
nietypowych sytuacjach z życia gwiazd Hollywood.
(Koro vs Filipek / fot. Bartek Woliński)
- Rok temu też był fajny klimat i nietuzinkowa konwencja, ale dzisiaj wszystko było na tip-top dograne.
Formuła konkursu znów zaskakiwała, nie było czegoś takiego wcześniej nigdzie w Polsce – komentował na
gorąco Koro.
Kolejnym ważnym momentem bitwy było oficjalne zawieszenie freestyle’owej działalności przez Spartiaka,
który po przegranej walce z Korem w półfinale oznajmił, że występ na Red Bull KontroWersy był jego
ostatnim.
Ale to nie koniec emocji związanych z Red Bull KontroWersy. W tym roku przed fanami freestyle’u
dodatkowe zadanie, czyli możliwość głosowania na „Najlepszy Punchline’a z New Balance”. W tej
dodatkowej kategorii nagrodzony zostanie autor najbardziej spektakularnego wersu. Wygranego w tej
kategorii wybiorą wspólnie jurorzy oraz internauci. Jury Red Bull KontroWersy cały czas obraduje, by
spośród wielu spektakularnych linijek, które padły w sobotni wieczór wytypować najlepsze punchline’y.
Następnie na stronie redbull.pl/kontrowersy uruchomione zostanie głosowanie, w którym internauci będą
mogli wybrać spośród nich najlepszy punchline. Jego autor otrzyma nagrodę w postaci vouchera o wartości
1500 złotych do wykorzystania w sklepie New Balance.
(Błażek Krajewski / fot. Bartek Woliński)
Nad przebiegiem imprezy oraz werdyktami czuwali - obok Te-Trisa i Błażeja Krajewskiego – freestyle’owiec
Milu, hiphopowy youtuber Yurkosky i Bober. Ten ostatni, już po bitwach, zagrał też koncert dla
zgromadzonej na miejscu wydarzenia publiczności. Bitwy, jak co roku, prowadził Filip Rudanacja, zaś o
warstwę muzyczną zadbała Dj Lazy One.
(DJ Lazy One / fot. Bartek Woliński)
Osoby spragnione freestyle’owych wrażeń, będą mogły obejrzeć pojedynki tegorocznej edycji na kanale
Bitwy freestyle'owe to pojedynki na słowa i rymy, które w trakcie swoich improwizowanych występów
wypowiadają freestyle'owcy. Liczy się styl, błyskotliwość i refleks. W tej formule, w ramach Red Bull
KontroWersy, startujący zawodnicy zmierzyli się po raz czwarty.