Red Bull SoundClash. Grubson na szczycie. Data: 23-11-2019 o godz. 22:47:25 Temat: Info
To nie był zwykły koncert! Red Bull SoundClash to pełen niespodzianek i emocji muzyczny pojedynek, w którym wzięli udział Krzysztof Zalewski i Grubson. W czwartkowy wieczór na warszawskim Torwarze zgromadzili się fani obu artystów i głosem swoich gardeł wybrali zwycięzcę tego starcia.
W jednej z rund gwiazdy na scenie wspierali goście specjalni: Grubsona – Beata Kozidrak i stand-uper Lotek, a Zalewskiego – Daria Zawiałow i aktor Jarosław Boberek.
„Pamiętajcie – z przepony, krzyczcie jak najgłośniej!” – dopingował swoich fanów w ostatnich
słowach przed koncertem Krzysztof Zalewski.
(fot. D.Szulc)
W iście bokserski klimat pojedynku wprowadził wszystkich Waldemar Kasta - jeden z
najbarwniejszych polskich konferansjerów. Zespoły Krzysztofa Zalewskiego i Grubsona na
scenach pojawiły się w pięściarskich szlafrokach, co było jasnym sygnałem, że każdy z
artystów tego wieczoru stawia tylko na zwycięstwo.
To właśnie zgromadzona na warszawskim
Torwarze publiczność siłą głosu swoich gardeł miała zadecydować o losach pojedynku.
(fot. M.Kin)
„Krzysiu, przestań się bać, nie chowaj głowy w piach” - zaczepiał przeciwnika parafrazą
tekstu swojego utworu Grubson< w niepunktowanej jeszcze rundzie Warm Up. Publiczność
rozgrzały energetycznie wykonane hity Krzysztofa Zalewskiego: „Początek” i „Polsko” oraz
bujająca „Nowa Fala”, od której zaczął swój występ Grubson.
(Grubson i Beata Kozidrak fot. M.Kin)
Po rozgrzewce przyszła pora na pierwszą punktowaną rundę, podczas której artyści musieli
przekonać do siebie publiczność wykonaniem własnej wersji „Piejo kury piejo” z repertuaru
Grzegorza z Ciechowa. „The Cover” zakończyło się remisem – decybelomierz po aplauzie
fanów obu artystów zatrzymał się na tym samym poziomie.
(Krzysztof Zalewski fot. M.Kin)
Runda „The Takeover” dała publiczności możliwość wczucia się w unikalny klimat Red Bull
SoundClash. Artyści „przejmowali” w połowie utwory wykonywane na przeciwległej scenie i
grali je dalej w swojej stylistyce. „Jak się czujesz, Grubson?” – zaczepił swojego przeciwnika
Krzysztof Zalewski przed wykonaniem: „Jak dobrze”. Rywalizacja była wyrównana, a losy
zwycięstwa ważyły się do samego końca. Ostatecznie obronną ręką wyszedł z tej potyczki
Krzysztof Zalewski i wysunął się na prowadzenie w pojedynku.
(GrubSoni fot. M.Kin.jpg)
W trzeciej rundzie zgromadzona na Torwarze widownia miała niepowtarzalną szansę, by
usłyszeć kawałki Grubsona i Krzysztofa Zalewskiego w nietypowych wersjach. Muzyczne
zadania wyznaczał artystom DJ Eprom – legenda polskiej sceny djskiej. „Nigdy więcej nie
usłyszycie tych piosenek w takich aranżacjach i takiej ilości pomysłów podczas jednego
koncertu” – przekonywał Krzysztof Zalewski. Publiczność została zaskoczona wykonaniem
jednego z jego największych hitów - „Miłość miłość” w rytmie reggae. Ogromny aplauz wywołało również „Na szczycie” – pierwszy hip-hopowy utwór, które pokonał magiczną
granicę 100 milionów wyświetleń na polskim YouTube. Na scenie Grubsona pojawił się
klasyczny fortepian, a on sam wykonał swój największy hit w stylistyce retro. Wyrównaną
rundę „The Clash” zakończył „Kurier” zagrany przez Krzysztofa Zalewskiego w tej samej,
swingującej konwencji muzycznej. Dało to fanom obu artystów szansę na chwilę oddechu
przed finałowym starciem. Ostatecznie w rundzie „The Clash” zwyciężył Grubson i wyrównał stan rywalizacji.
(Krzysztof Zalewski fot. M.Murawski)
O losach pojedynku miała więc rozstrzygnąć ostatnia runda, kiedy to na scenie pojawili się
długo oczekiwani goście specjalni. Na początku na scenę Krzysztofa Zalewskiego wkroczyła
Daria Zawiałow. Jedna z największych osobowości polskiej sceny alternatywnej ostatniego
czasu została gorąco przywitana przez zgromadzoną na Torwarze publiczność. Krzysztofa
Zalewskiego wspierał również król polskiego dubbingu – Jarosław Boberek, który w
charakterystyczny dla siebie sposób sparodiował „Na szczycie” Grubsona.
(Daria Zawiało / fot. Dorota Szulc24)
„Może mój przyjaciel pokaże Wam, na czym polega prawdziwy żart” – ripostował z sąsiedniej
sceny Grubson i zaprosił na scenę Łukasza „Lotka” Lodkowskiego. Popularny stand-uper
rundą żartów rozgrzał publiczność. Wreszcie na scenie pojawiła się diva polskiej sceny
muzycznej Beata Kozidrak. Jej żywiołowy występ przechylił szalę zwycięstwa w rundzie The
Wild Card na stronę Grubsona
Po gromkim aplauzie publiczność wstrzymała oddech w oczekiwaniu na podsumowanie
wskazań decybelomierza. Ostatecznie zwycięstwo w drugiej edycji Red Bull SoundClash
padło łupem Grubsona. „Dziś zwyciężyła muzyka” – podsumował Waldemar Kasta, a artyści
wykonali wspólny utwór „Złota kula” na scenie zwycięzcy. Ostatnim akcentem Red Bull
SoundClash było wręczenie Krzysztofowi Zalewskiemu Platynowej Płyty za album „Złoto”
przez szefa ZPAV Marka Staszewskiego.