Wbrew apelom i prośbom tysięcy fanów na całym świecie legendarny szwedzki zespół Abba nie zamierza ponownie się łączyć i razem występować.
Jeden z byłych członków zespołu, Bjorn Ulvaeus powiedział, że Abba nie zamierza naśladować innych łączących się po latach zespołów, gdyż - jak to określił - 'iskra twórcza' - towarzysząca im przez całe lata już na dobre wygasła.
'Już pod koniec lat siedemdziesiątych doszliśmy do wniosku, że energia jakoś się wyczerpała, i że nie chcemy iść w ślady Rolling Stonesów'.
Abba zaliczała się w latach siedemdziesiątych do ścisłej czołówki najpopularniejszych zespołów na świecie.
Takie przeboje jak Waterloo czy Dancing Queen znane są bardzo dobrze w każdym chyba zakątku globu.
Zespół sprzedał ponad sto milionów albumów.
Ulvaeus, który wraz z Bennym Anderssonem napisał wszystkie przeboje grupy wyznaje, że przecież Abba osiągnęła praktycznie wszystko, co zespół muzyczny może osiagnąć.
Jego zdaniem żaden zespół nie cieszył się kreatywnością przez dłuższy okres niż pięć, a najwyżej dziesięć lat.
'Mamy masę ofert, ale niestety nie zamierzamy skorzystać z żadnej z nich' - skwitował swą wypowiedź na konferencji prasowej w Sztokholmie.
W lutym tego roku cała czwórka muzyków; Ulvaeus, Andersson, Agneta Faltskog i Anni-Frid Lyngstad pojawili się publicznie - po raz pierwszy od 20 lat - na sztokholmskiej premierze musicalu Mamma Mia.
Musical - oparty na piosenkach Abby - święci triumfy w wielu krajach.
(BBC Polska)
