Carrantuohill w Starym Klasztorze Data: 20-03-2019 o godz. 01:35:06 Temat: Live
Niedzielny wieczór może nie wydaje się najlepszym terminem na koncert. Widmo wczesnego wstania do
pracy lub szkoły znacznie potrafi zniechęcić nawet największego imprezowicza, no chyba że zespołem
tym jest Carrantouhill
17 marca ta równie znana, co lubiana grupa wystąpiła w Sali Gotyckiej Starego
Klasztoru we Wrocławiu.
Koncert zaczął się o 18.15 i mimo braku supportu sala wypełniona była po brzegi rozgrzanymi
do czerwoności fanami muzyki folkowej przepełnionej irlandzkimi motywami. Wrocławski występ
wchodzi w skład trasy koncertowej promującej nowy dwupłytowy album „Zielona droga”.
Publiczności, w każdym przedziale wiekowym, nie trzeba było długo namawiać do zabawy,
gdyż już od pierwszych dźwięków dała się porwać irlandzkiemu szaleństwu. Świetna akustyka sali,
sprawiła, że słuchanie koncertu stało się niezwykłą przyjemnością, a wyśmienita forma muzyków wprost imponowała.
(Anna BUCZKOWSKA-śpiew)
(Adam DREWNIOK - gitara basowa)
(Maciej PASZEK-skrzypce)
(Dariusz SOJKA-akordeon)
(Zbigniew SEYDA-bouzuki, mandolina)
(Marek SOCHACKI-perkusja)
(Bogdan WITA-gitara akustyczna)
Widać, że grupa jest ze sobą zgrana nie tylko na scenie ale jej członkowie tworzą grono
przyjaciół także poza nią, co było zauważalne podczas koncertu. Zespół nie odgrywał wyłącznie setlisty, ale dało się odczuć, że wspólnie z publicznością włączali się do zabawy.
Po krótkiej przerwie, na złapanie oddechu, artyści zaprosili cztery dziewczyny z sali, które
zgłosiły się na ochotnika, do wspólnego odtańczenia tańca irlandzkiego. Pod koniec koncertu i sami
muzycy dali się porwać - gitarzysta Zbigniew Seyda poprosił wokalistkę Anię Buczkowską (dziewczyna z niesamowitym, dźwięcznym, świeżym głosem) do tańca.
Dodatkowym smaczkiem dla zarówno młodszej, jak i starszej publiczności, było zagranie utworu
2 plus 1 „Chodź pomaluj mój świat”.
Mimo że zespół ten istnieje już ponad 30 lat to zachowanie muzyków na scenie i ich żywiołowa
muzyka, kontakt z publicznością mógłby zawstydzić niejeden młody, topowy zespół. Dzięki temu we
Wrocławiu udało się poczuć prawdziwy irlandzko-woodstock'owy klimat.
(płyta "zielona wyspa" z autografami)
Drogi Zbyszku! Bardzo, ale to bardzo dziękujemy Ci za umożliwienie nam pójścia na ten koncert. Gdyby nie Ty nie byłoby nas tam:)
Ja (Zibi) dziękuję Dorocie Miśkiewicz ze Starego Klasztoru za ekstra współpracę!, Bogdanowi Wicie za dotrzymanie słowa, a Wam Karolino i Szymonie, również dziękuję, Spisaliście się na 5! :)