Britney Spears zapowiedziała, że nie podpisze intercyzy przed małżeństwem z Kevinem Federlinem.
Księżniczka pop stwierdziła, że "wychodzi za mąż z miłości i nie martwi się o swoje pieniądze".
Jak głoszą plotki - innego zdania są rodzice Britney, którzy podobno błagają ją na kolanach, by nie podejmowała pochopnych kroków.
Spears, której majątek szacuje się na 100 milionów dolarów, musiała podobno sama kupić sobie pierścionek zaręczynowy, gdyż jej narzeczonego nie stać było na wydatek rzędu 400 000.
Britney jest jednak twarda: "To moje życie i zrobię, co zechcę" - mówi gwiazda.
(MtVPolskA)