Dodatkowo członkowie ASA stwierdzili, że plakat "promuje rasistowskie stereotypy".

W odpowiedzi na te zarzuty wytwórnia BMG (odpowiedzialna za produkcję plakatu) oświadczyła, że "zdjęcie to nie promuje przemocy bardziej niż np. filmy z Jamesem Bondem, w których także przecież pojawia się broń".

Rzecznicy wytwórni stwierdzili też, że przedstawiony na plakacie artysta "byłby ostatnim, który reklamowałby przemoc". Oświadczyli też że zdjęcie należy traktować z przymrużeniem oka, ze względu na np. kolor pistoletu (różowy).

Argumenty te nie przekonały jednak działaczy ASA, którzy twierdzą, że kolor broni nie ma nic do rzeczy, a fakt, że z lufy pistoletu unosi się dym oznacza, że był on niedawno w użyciu...