Na połoninach em chrapał
na Góry się drapał
wiersze w konwiach nosił
za miłością sapał
Wilki mi śpiewały
wyły gdym się smucił
do Maryji w cerkwii
zdrowaśki em nucił
Święty Jurij cyrlicą
po chmurach mnie ganiał
wymachiwał świcą
żem zapomniał o swoich
nico
dał mi słowo surowe
przysiągł na konia głowę
że mnie w chmury uniesie
gdy mu piosnkę zanucę
- nie zasmucę
Do Bieszczadów powrócę
Muczne, październik 2005
*****
(...)
Dziwny to pomysł, aby ten,
co pisze wiersze, wychwalał
wiersze innego
Nawet gdy nie ma serca
złego, a wiersze są dobre.
Na dodatek tyle lat znałem
Stana, no i nie do końca
znałem. Bo Stan przeżywał
poezję gwałtownie, wiersze
Norwida przyczepiały się
do niego jak ciężka infekcja...
Ja raczej udawałem,
że trzymam dystans. Poza tym
Stan recytował i dalej recytuje
wspaniale poezję. I jeszcze
śpiewa. W tej dziedzinie
udało mu się uzyskać miłość
słuchaczy. Czy uzyska miłość
czytaczy wierszy, nie wiem,
choć powiadam - warto się
nad tym tomikiem pochylić.
Tytuł: Daleko donikąd - wiersze
Autorzy: Stan Borys
ISBN: 978-83-64378-17-1
Wydawnictwo: Melanż
Rok wydania: grudzień 2015
Format: 141x205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Stron: 112
Waga: około 175 g
Cena: + - 29 zł
(Serdecznie Dziękuję Pani Bogumile Genczelewskiej)