Sigrid - Jesteście świadkami popowego fenomenu!
Data: 21-02-2018 o godz. 22:03:24
Temat: Info


Dziewczyna z niewielkiego norweskiego miasteczka nagrała przebój lata - pisał „The Times” o "niedorzecznie chwytliwym „Don't Kill My Vibe”, numerze, który rozsławił Sigrid (5.09.1996 Ålesund, Møre og Romsdal, Sunnmøre, Norwegia)

Obecnie artystka promuje swój najnowszy singel „Strangers”, w którym znajdziemy mocny tekst, uderzającą szczerość i szczery, naturalny talent Sigrid. Za produkcję nagrania odpowiada ponownie Martin Sjolie, współtwórca sukcesu „Don’t Kill My Vibe”.

SIGRID pochodzi z Ålesund, gdzie znajdują się wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO fiordy. W miejscu otoczonym przez morze i góry młoda Norweżka zaczęła pisać piosenki, dzięki którym dziś wymieniana jest jako nadzieja i nowe objawienie popu.

- Na taką gwiazdę popu czekaliście - przekonuje magazyn „i-D”. Porównuje też Sigrid do MØ i Adele. Inni słyszą w jej piosenkach coś z twórczości Charli XCX czy Lorde.

Sama przyznaje, że dorastała, słuchając Joni Mitchell i Neila Younga, na których utworach uczyła się, czym są dobrze napisane piosenki. - Słuchałam Nirvany, Coldplay, The Kooks i Arctic Monkeys, choć nie do końca wiedziałam, o czym śpiewają - dodaje młoda artystka.

Wśród fanów ma Jamesa Cordena („Carpool Karaoke”) i sir Eltona Johna. Choć ma zaledwie 21 lat, występowała już na największych brytyjskich festiwalach jak GLASTONBURY (tego samego dnia co Katy Perry) oraz LEEDS i READING. Można ją było zobaczyć również na LOLLAPALOOZIE, w ROSKILDE czy na PITCHFORK PARIS.

- Image, charyzma, głos, w którym jest miejsce na ozdobniki i zadziorną chrypkę oraz zgrabny electropop, który miesza się z R&B - to zdaniem dziennikarza „Sunday Times” wyróżnia Sigrid.

- Chwilami brzmi raczej jak jaki Glen z pubu, który od 1976 roku wypala 4 paczki papierosów dziennie niż 20-latka u progu kariery - trafnie zauważono na łamach „Noisey”.

Te wszystkie pochwały i zachwyty zyskała zaledwie po wydaniu EP-ki „Don't Kill My Vibe”, która ukazała się w maju 2017 roku.

- To nie jest dziewczyna, z którą można zadzierać - pisał recenzent „Evening Standard”. - Nawet najcichsza piosenka na jej EP-ce nosi tytuł „Dynamite”.

Choć nazywana jest nową popową sensacją, nie przypomina wielkich gwiazd gatunku jak Taylor Swift czy Katy Perry. Stawia na wygodę i casualowy look, unikając stylu glamour czy seksownych wdzianek. Kiedy występowała w programie „Later... with Jools Holand”, pojawiła się w oldschoolowych jeansach, a śpiewając na Glastonbury wystąpiła w białej koszulce wpuszczonej do czerwonych spodni.

WSZYSCY DOOKOŁA WIDZĄ, ŻE SIGRID TO NIE TYLKO GŁOS, ALE I WALECZNA POSTAWA, BYSTRY UMYSŁ ORAZ NIEZWYKŁY TALENT DO PISANIA PIOSENEK.

Na swój sukces zaczęła pracować w bardzo młodym wieku, choć nie od razu chciała być gwiazdą popu. Sigrid marzyła, by zostać lekarzem lub prawnikiem. Dopiero gdy miała 16 lat, jej starszy brat odkrył jej popowy potencjał. - Też jest muzykiem i miał zaplanowany koncert w mieście - wspomina. - Na początku miałam tylko śpiewać chórki, ale wymyślił, żeby wykonać oryginalną piosenkę, którą musiałam napisać. Uczyłam się poezji, ale to był zupełnie inny poziom.

Udało się i Sigrid postanowiła spróbować sił w muzyce, nie chciała jednak wszystkiego stawiać na jedną kartę.

- Na początku sama byłam swoją menedżerką - opowiada młoda wokalistka. - Odpowiadałam na wszystkie maile. Byłam jeszcze w liceum, ale na rok zrobiłam sobie przerwę od muzyki, bo chciałam mieć dobre stopnie.

Po ukończeniu szkoły, wróciła do muzyki i wywołała niemałe zamieszania singlem „Don't Kill My Vibe”, w którym śpiewa o tym jak trudno jest być młodą kobietą w branży muzycznej i jak mocno trzeba walczyć, by traktowano cię poważnie. Numer powstał po tym, jak wytwórnia zaaranżowała jej sesję ze starszymi artystami. - Czułam się, jakbym wchodziła im w drogę - wspomina. - Rozmawiali ze mną jak z dzieckiem. Rozumiem, że nie musieli być zachwyceni współpracą ze mną, ale nie musieli być chamscy.

Z emocji, która wywołała ta sesja powstał hit „Don't Kill My Vibe”, który dziś ma na SPOTIFY ponad 28 milionów odsłuchów, a towarzyszący mu klip na YouTube obejrzano ponad 5 milionów razy.

- Na początku to była ballada. Smutna piosenka - opowiada o swoim największym przeboju Sigrid. - Ale kiedy stworzyliśmy refren, pomyśleliśmy, że potrzebujemy wielkiej produkcji, potężnych bębnów. I tak powstał pozytywny hymn o mnie rozmawiającej ze sobą samą. - Byłam wściekła na siebie, że wtedy się nie postawiłam - dodaje.

- To uszyty na miarę nastoletni hymn, niczym bardziej majestatyczne "Royals" Lorde - napisał dziennikarz „The Times”.

Choć „Don't Kill My Vibe” to na pewno największy hit Sigrid, w dorobku ma też mroczny, dramatyczny „Plot Tiwst” z wyraźną linią basu i połamanym rytmem, fortepianową balladę „Dynamite” oraz najnowszy, pełen subtelności, niesiony młodzieńczą energią „Strangers” z porywającym, żywiołowym refrenem.

Dziś Sigrid ma 2 miliony słuchaczy miesięcznie na Spotify, może pochwalić się tytułem Apple's Up Next Artist, została laureatką BBC Sound of 2018, a w kieszeni ma kontrakt z Island Records.

Jesteście świadkami popowego fenomenu - TIMES

Nowa Lorde - GUARDIAN

Nie ma czystszego, bardziej bezkompromisowego popu - DIY

Popowy geniusz - CLASH

Melodie, które zainspirują rewolucję. Jeśli młodzi twórcy zaczną oglądać się na Sigrid, nic nam nie grozi - NME

Popowe gwiazdy ze Skandynawii to codzienność, ale Sigrid to wyższy poziom - Sunday Times

(Patrycja Kowalska-Universal Music PL)







Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=17079