Premiera teledysku Otsochodzi ''Aha'' - gościnnie Pezet. Data: 25-11-2017 o godz. 13:10:38 Temat: Info
Otsochodzi to bez wątpienia postać wyróżniająca się w polskim hip-hopie. Doskonale przyjęty
debiut, tytuł Młodego Wilka i kontrakt z Asfalt Records to tylko część osiągnięć młodego rapera
dokonanych w ciągu ostatnich dwóch lat.
Teraz premierę ma kolejny album Otsochodzi
zatytułowany „Nowy kolor” oraz wideoklip do nagranego wraz z Pezetem utworu „Aha”.
Otsochodzi nie bez powodu został okrzyknięty jedną z największych nadziei polskiego hip-hopu.
Młody raper w 2015 roku swoim wydanym własnym sumptem podziemnym debiutem niemal
natychmiast przyciągnął uwagę szerokiej publiczności. W tym samym roku nadano mu tytuł
Młodego Wilka portalu Popkiller. Popularność szła w parze ze wzmożoną aktywnością artystyczną
rapera, dzięki czemu w 2016 roku zauważony został przez rodzimą wytwórnię Asfalt Records,
gdzie wydał swój pierwszy długogrający album zatytułowany „Slam”. Dziś światło dzienne ujrzało
drugie wydawnictwo Otsochodzi „Nowy Kolor”, skąd pochodzi nagrany wraz z Pezetem numer
„Aha”.
Otsochodzi omija banał szerokim łukiem jednocześnie trafnie puentując rzeczywistość, w której
się porusza. Inteligentne, przemyślane teksty łączy z bardzo przyjemnym wyluzowanym
flow. „Nowa płyta to zabawa konwencją i odejście od ciężkiego stylu”, choć bez odcinania się od
swoich korzeni. „Pozostałem tym samym, starym Jankiem” mówi Otsochodzi o swoim
najnowszym muzycznym dokonaniu. Album bez wątpienia wprowadza nowe barwy w
dotychczasowe tempo i dźwięki prezentowane przez młodego rapera. Dowodem na to jest
najnowszy teledysk do singla „Aha”, który wyprodukowany został przez absolwenta Red Bull Music
Academy, LOA.
„Sam numer, jak i teledysk to nowa jakość. Natomiast klip był niemałym wyzwaniem. Wymagał
podstawowej, ale jednak gry aktorskiej - materii do tej pory mi obcej. Kilkanaście godzin na
planie dało w kość, ale było warto”, mówi Otsochodzi dzieląc się swoimi wrażeniami z planu
zdjęciowego. Wideoklip przywodzi na myśl najlepsze gangsterskie kryminały. Długie ujęcia,
kolorystyka oraz scenariusz, za którym stoi Filip Bartczak sprawiają, że nie można oderwać od
niego wzroku aż do ostatniej klatki.
Gościnnie w numerze „Aha” rapuje Pezet, który pytany o kooperację z młodym raperem nie kryje
zadowolenia. „Od razu zgodziłem się na współpracę z Otsochodzi. Z wielu względów. Po pierwsze
bardzo szanuję tego artystę, po drugie jest jednym z niewielu raperów z nowej gwardii, którego
śledzę. Gość fenomenalnie odnajduje się w nowej, jak i starej szkole rapu” - mówi doceniając
umiejętności Otsochodzi. Jednak nagranie wspólnego utworu nawet dla tak doświadczonego
rapera jak Pezet było pewną próbą sił. „Dla mnie numer „Aha” był wyzwaniem! Ja raczej nie
funkcjonuję na co dzień na newschoolowych bitach, ale według mnie wyszedł nam sztosik!” -
komentuje zadowolony z efektu końcowego Pezet.