Od samego początku była to muzyka niszowa, enigmatyczna i nieco kontrowersyjna.
Przez kolejne 9 albumów nie straciła nic ze swojej tajemniczości ale ewoluowała aby najnowszym materiałem potwierdzić wyjątkowość jaką cechują się kompozycje i liryki Marka Juzy.
Nie ma co ukrywać, na polskiej scenie muzycznej ciężko szukać czegoś podobnego, wspominało o tym już kilku dziennikarzy muzycznych.
Wyobraźcie sobie połączenie klimatu Dead Can Dance, Arcana i Daine Lakaien z gardłowym wokalem - niższym niż Nick'a Cave'a i melodyjnym jak wczesny Sting...momentami dopełnione ciężarem a'la My Dying Bride... no cóż tak to wygląda i co ciekawe docenione dotychczas bardziej poza granicami naszego kraju a u nas - nadal tajemnicze melodią i atmosferą i głębokie w warstwie lirycznej.
Najnowszy materiał to wydawnictwo dwupłytowe a właściwie dwie osobne płyty. Jedna w języku angielskim z cięższą, ambientowo - doomowo - progresywną aranżacją a druga w języku polskim - delikatniejsza, bardziej akustyczna, neoklasyczno - ambientowa. Dlaczego tak? - trzeba zapytać autora, wspomniał o przełomie w życiu i w twórczości a jego dotychczasowe wydawnictwa to swoisty historyczny zapis życia i wewnętrznego świata przeżyć artysty.
Marek Juza - człowiek o niespożytej energii i nieprzerwanej lawinie pomysłów. Jego teksty zostały docenione w wielu recenzjach, przez słuchaczy i literatów. Prezentowane były na niezależnych wieczorach poetyckich i w radio. Słuchając najnowszych utworów będziemy mogli się przekonać o głębi i kunszcie artystycznym i przede wszystkim możemy poczuć niesamowitą atmosferę poza czasu i poza przestrzeni jaką kreuje artysta.Wersja angielska w ekskluzywnym digipaku, wersja polska w jewel case .Obydwie z książeczką. Wydawnictwo limitowane.