Podobno w przyszłym tygodniu Justin Timberlake ma się poddać operacji chirurgicznej.
Lekarze mają mu usunąć z gardła guzki, które zagrażają jego dalszej karierze muzycznej.
Justin odkrył podobno zgrubienia na swoich strunach głosowych po nagraniu ze Snoop Doggiem kawałka na album "Rap & Gangsta" - "Signs". Wtedy właśnie odkrył, że zaczynają się jego problemy z głosem.
Natychmiast spotkał się ze specjalistą, który zalecił niewielką interwencję chirurgiczną.
Nie jest to żadna tragedia, a niebezpieczeństwo jest minimalne: takie operacje przechodzili już m.in. Rod Stewart, Geri Halliwell i Joss Stone.
(MTV Polska)