Pani Edyto! Dlaczego pani mnie uderzyła - krzyczał fotograf Gabor Lorniczy (63 l.) w chwilę po tym, jak Edyta Górniak go spoliczkowała. Działo się to we wtorek pod Prokuraturą Rejonową w Łomży - podaje "Fakt".
Górniak została tam wezwana na przesłuchanie jako świadek w sprawie jej męża Dariusza Krupy. W marcu przedsiębiorca z Łomży zawiadomił prokuraturę, że Krupa nie zapłacił mu 12 tys. zł za okna, które założył w jego domu - informuje "Fakt".
Ty łachu, łobuzie! - darła się gwiazda(?!) zaraz po złożeniu zeznań. Była wściekła na fotoreportera "Kuriera Porannego" za to, że zrobił jej zdjęcie.(...) Dariuszowi Krupie wyraźnie spodobało się chamskie zachowanie żony, bo też postanowił wkroczyć do akcji.(...) Mąż Edyty odpuścił, ale chwycił za telefon. - Zadzwonił na policję i powiedział, że on i Edyta zostali napadnięci przez dziennikarzy! - opowiada oburzony pan Gabor na łamach "Faktu".
Fotoreporter postanowił także zgłosić napaść. - Powiedziałem prokuratorowi, że pobiła mnie Edyta Górniak. Pojechałem do szpitala, zrobili mi obdukcję. Lekarz zanotował: "obrzęk policzka, ból głowy i oka'" - opowiada "Faktowi" fotoreporter.
(Fakt)