Polskie Nagrania nas oszukuj± - twierdz± gwiazdy polskiej estrady. Po orzeczeniu s±du, ¿e firma ta winna jest Alibabkom grube pieni±dze, do boju z fonograficznym gigantem szykuj± siê kolejni arty¶ci.
Sprawa dotyczy dziesi±tków wykonawców, którzy nagrywali dla Polskich Nagrañ w latach 60., 70. i 80. Ówczesne prawo nie chroni³o praw autorskich wykonawców - pisze "¯ycie Warszawy".
"W 1969 roku za nagranie 'Kwiatu jednej nocy' wyp³acono nam po 175 z³! Potem nie dosta³y¶my ju¿ za tê piosenkê ani grosza. W normalnym kraju z takiego przeboju mog³yby¶my ¿yæ przez ca³e lata" - mówi Wanda Narkiewicz-Jodko, jedna z Alibabek. Kilka dni temu siedem wokalistek tego zespo³u wygra³o precedensow± sprawê z Polskimi Nagraniami. S±d uzna³, ¿e za wydawane w ostatnich dziesiêciu latach wznowienia dawnych szlagierów, artystkom nale¿± siê tantiemy. Powód? W 1994 roku zmieni³o siê prawo autorskie. Teraz chronieni s± tak¿e wykonawcy utworów, a nie tylko kompozytorzy i autorzy tekstów - podaje dziennik.
Sukces Alibabek zachêci³ innych artystów. "Cieszê siê, ¿e dziewczyny dopiê³y swego. Po tym wyroku z pewno¶ci± i my pozwiemy Polskie Nagrania. W po³owie lipca kole¿anki wracaj± z urlopu i wtedy ustalimy szczegó³y" - zapowiada Ewa Klausz, piosenkarka popularnego w latach 60. i 70. zespo³u Filipinki. "Niedawno znalaz³am w Internecie nasze p³yty wydane w USA i Kanadzie. Ka¿da kosztuje 17 dolarów, a my nie mamy z tego ani grosza!" - oburza siê artystka. Tak¿e Andrzej Rosiewicz nie ma w±tpliwo¶ci: "Przyk³ad naszych kole¿anek otwiera drogê innym artystom, by tak¿e dochodzili swych praw. Mo¿e ja te¿ siê zdecydujê?" - zastanawia siê. Nie dziwi siê temu Andrzej Karpowicz, adwokat reprezentuj±cy Alibabki. "Przecie¿ ich przypadek to wierzcho³ek góry lodowej" - zapewnia - informuje gazeta.
Jedna z Alibabek Ewa Belina-Brzozowska nie kryje, ¿e zwyciêstwo kosztowa³o j± i jej kole¿anki wiele pracy i nerwów. "Nagra³y¶my oko³o 200 utworów solowych i dwa tysi±ce w chórkach. W pewnym momencie poczu³y¶my siê jak ¶ledcze! Chodzi³y¶my po sklepach muzycznych i wyszukiwa³y¶my p³yty z naszymi nagraniami. Jeste¶my na emeryturach, wiêc nie staæ nas by³o, ¿eby je wszystkie kupiæ" - t³umaczy. Ostatecznie przed s±dem uda³o siê im udowodniæ prawa do 500 utworów nagranych dla PN. Nale¿y im siê za to 300 tys. z³otych. "Dla naszego pokolenia upominanie siê o swoje pieni±dze kojarzy siê z czym¶ wstydliwym. Zawsze przeprasza³y¶my, ¿e ¿yjemy. Ale spotykaj±c tak wielki mur obojêtno¶ci ze strony Polskich Nagrañ, na³o¿y³y¶my wreszcie pancerze i zawalczy³y¶my. Op³aca³o siê" - cieszy siê Belina-Brzozowska - pisze "¯ycie Warszawy".
(¯ycie Warszawy)
|