Słynny amerykański wokalista jazzowy Al Jarreau
(12.03.1940 w Milwaukee, Wisconsin) , w niedzielę (1 sierpnia) wyszedł ze szpitala w Marsylii i ma zamiar kontynuować swoją trasę koncertową.
. 70-letni jazzman zasłabł na scenie w czwartek wieczorem, tuż przed swoim występem. Jego stan był krytyczny
Jak podało radio France Info, wybitnego artystę odwieziono w nocy z czwartku na piątek do szpitala w Gap zaraz po tym, gdy zasłabł na scenie przed swoim koncertem w Barcelonnette w południowo-wschodniej Francji. Miał tam wystąpić podczas festiwalu "Dzieci jazzu".
"Al Jarreau ma problemy z oddychaniem, jego stan jest krytyczny. Trwa reanimacja" - powiedział dziennikarzom w piątek Maurice Marchetti, zastępca dyrektora szpitala w Gap. Według niego, gwiazdor jest przytomny, ale "nieco odrętwiały" z powodu zaaplikowanych mu lekarstw i podłączonego respiratora.
Uważany za jednego z największych współczesnych wokalistów Al Jarreau (właściwie Alwyn Lopez Jarreau) otrzymał do tej pory siedem prestiżowych nagród muzycznych Grammy w licznych kategoriach (oprócz jazzu - także pop i R&B).
Artysta jest w trakcie trasy koncertowej po Europie. Z powodu zaburzenia rytmu serca muzyka odwołane zostały koncerty w Niemczech, Austrii i Słowacji.
Jazzman ma dać swój następny koncert we wtorek (3 sierpnia) w Hanau w Niemczech.
(PAP)
|