Korzenie muzyki The Legendary Pink Dots tkwią w muzyce, która złote lata przeżywała w czasach hippisowskiej rewolucji – to właśnie wtedy niezwykle cenione były muzyczne eksperymenty i psychodeliczne brzmienia. Holenderscy muzycy, kilkanaście lat później, gdy zwiędły najbardziej nawet bujnie rozkwitłe dzieci-kwiaty, postanowili wrócić do takiej właśnie stylistyki i stworzyć muzykę na jej bazie. Z jednej strony celowo archaiczna, z drugiej – dostosowana do dużo bardziej współczesnych standardów w dziedzinie kompozycji, brzmienia i aranżacji, już od samego początku wzbudziła zainteresowanie tych, którzy wciąż wierzyli, że słowo „progresywny” stanowiące definicję tej odmiany rocka, ma coś znaczyć. Do muzyki zespołu w pełni pasowało, nie do końca jednoznaczne choć często używane w tekstach na temat muzyki, słowo „atmosferyczny”: specyficzne brzmienie powodowało, że kompozycje grupy miały bardzo nastrojowy klimat. Na początku produkcje zespołu wydawane były w minimalnych nakładach i trafiały do bardzo wąskiego kręgu słuchaczy, ale z czasem ta sytuacja zaczęła się zmieniać, a popularność zespołu zataczała coraz szersze kręgi.

The Legendary Pink Dots, poniedziałek, 2 listopada, godz. 20, klub Ucho, Gdynia, ul. Św. Piotra 2, bilety: 35 zł.

A potem:
3 listopada - Poznań, Pod Minogą
4 listopada - Wrocław, Łykend
5 listopada - Kraków, Łódź Kaliska
6 listopada - Warszawa, 1500m2

(Gazeta Wyborcza Trójmiasto)