Drogi Jackowskiego z Maanamem rozeszły się rok temu. Muzyk miał wtedy w Krakowie wypadek, złamał sobie trzy żebra i lewą stopę w trzech miejscach. Zespół wziął na zastępstwo nowego gitarzystę, który pozostał z grupą do dzisiaj.

Zapytany czy ma oto żal do Kory, Marek Jackowski mówi "Twojemu Imperium": "Ludzie mówią, że czas leczy rany. To prawda. Chociaż należałoby się pożegnać się z fanami w przyzwoitszy sposób, niż przez wydanie oświadczenia w Internecie. W końcu byli z nami nieprzerwanie przez trzydzieści lat i za to należy im się wielki szacunek oraz podziękowania".

Kora po zawieszeniu działalności Maanamu planuje występować jako Kora, a Marek Jackowski chce skupić się na swoim nowym zespole The Goodboys w którym współpracuje z Giovannim Dominickim, "który na co dzień pracuje w straży przybrzeżnej, ale ma głos jak Pavarotti".

"Wspólnie z Januszem Janiną Iwańskim pod szyldem The Goodboys nagraliśmy płytę, na której śpiewa właśnie Giovanni, ale my dwaj też dajemy próbkę swoich możliwości wokalnych".

(Twoje Imperium)