Muzyczny autobus z Quebonafide na pokładzie przez ostatnie trzy tygodnie przemierzał Polskę wzdłuż i wszerz zatrzymując się w miastach, które wygrały internetowy wyścig o koncert rapera. W głosowaniu oddano w sumie ponad 230 tysięcy głosów. Tegoroczna trasa pierwotnie obejmować miała siedem miast. Remis między Słupskiem a Częstochową oraz zapał częstochowskich fanów sprawiły, że finalnie trasa miała osiem przystanków. Były nimi Radom, Tarnów, Częstochowa, Sosnowiec, Piotrków Trybunalski, Bydgoszcz, Słupsk i Szczecin.

Trasa Red Bull Music Presents: Quebonafide On Tour dedykowana była ostatniemu solowemu wydawnictwu rapera zatytułowanemu „Egzotyka”. Do niej nawiązywała specjalna scenografia, dzięki której Quebonafide występował na tle liściastej dżungli. Bujną roślinność podkreślała oprawa świetlna i wyrzutnie dymu. Na koncertach raperowi towarzyszyli hypeman Krzy Krzysztof oraz DJ Moyes.

(Zdjęcia Wojtek Koziara)

Wczorajszy koncert rozpoczął się o zachodzie słońca, w malowniczo położonej Łasztowni, gdzie pod portowymi żurawiami zgromadziło się tysiące fanów rapera. Gdy na scenę wkroczył Quebonafide cały teren wypełniły głosy krzyczących jego imię fanów. Publika z niezwykłą energią reagowała na muzykę nie przestając tańczyć i śpiewać od samego początku koncertu do jego ostatnich minut.

Pierwszymi utworami, które wykonał Quebonafide były „Art-B” i „PIN” pochodzące z jego ostatniego albumu, który nagrał wraz z raperem Taco Hemingwayem. Podczas tego drugiego raper zszedł do publiczności i wykonał go wspólnie z nią. W czasie ponad godzinnego koncertu usłyszeć można było nie tylko utwory znane z „Egzotyki” czy „Somy 0,5”, ale także te ze starszych mikstejpów Quebonafide, m.in. „Eklektyki” czy „Dla Fanek Euforii”. Pochodzący z tego ostatniego utwór „Candy” nagrany wraz z Klaudią Szafrańską raper wykonał wraz ze szczecińską publicznością. Euforia fanów sięgnęła zenitu, gdy Quebonafide wspominając swoją ostatnią wizytę zapowiedział numer „Madagaskar”. Przy tym utworze drżała cała Łasztownia. Gdy raper zapowiedział zagranie ostatniego utworu, tłum od razu zaczął prosić o więcej. Długie bisy zakończył bijący rekordy popularności przebój „Tamagotchi”, którym Quebonafide z Krzy Krzysztofem porwali zgromadzonych i zeszli ze sceny odprowadzeni przez skandujący ich imiona tłum.

(Paulina Gosk-Red Bull Communications)