OCN ma już 15 lat Wysłano dnia 13-12-2016 o godz. 22:50:33
Temat: Info
Chcąc uczcić piętnaście lat spędzonych na scenie, muzycy OCN postanowili zorganizować wyjątkowy festiwal. Już 15 grudnia we wrocławskiej Hali Orbita pojawią się otoczeni przyjaciółmi, z którymi połączyły ich bliskie więzi mimo znacznych różnic w brzmieniu. Jubilatom towarzyszyć będą Happysad, Muchy i Raz, Dwa, Trzy.
Swój udział potwierdzili też Lech Janerka, Monika Borzym, Olaf Deriglasoff i Jamal. Pytamy frontmana OCN, Macieja Wasio o drogę, jaką zespół przebył w ciągu tych piętnastu lat oraz ideę Festiwalu Przyjaźni. To będzie wyjątkowe święto muzyki we Wrocławiu, tegorocznej Europejskiej Stolicy Kultury!
OCN: Mamy na koncie parę perturbacji, ale trwamy razem już piętnaście lat.
Zespół OCN wciąga w rockowe brzmienia już od
piętnastu lat. Chcąc uczcić chwile spędzone na scenie,
muzycy postanowili zorganizować wyjątkowy
festiwal. Już 15 grudnia we wrocławskiej Hali Orbita
pojawią się otoczeni przyjaciółmi, z którymi połączyły
ich bliskie więzi mimo znacznych różnic w brzmieniu.
Jubilatom towarzyszyć będą Happysad, Muchy i Raz,
Dwa, Trzy. Swój udział potwierdzili też Lech Janerka,
Monika Borzym, Olaf Deriglasoff i Jamal. Pytamy
frontmana OCN, Macieja Wasio o drogę, jaką zespół
przebył w ciągu tych piętnastu lat oraz ideę Festiwalu
Przyjaźni. To będzie wyjątkowe święto muzyki we
Wrocławiu, tegorocznej Europejskiej Stolicy Kultury!
W tym roku obchodzicie piętnastolecie istnienia. Jak
wspominasz Wasze początki?
Zgraliśmy się z kilkoma kolegami z różnych zespołów,
by sobie niezobowiązująco pomuzykować w ramach
odskoczni od macierzystych projektów. Na pierwszej
próbie wydarzyła się magia, skomponowaliśmy aż trzy
piosenki, które później znalazły się na naszym
debiutanckim albumie. Energia, która się między nami
wtedy wytworzyła, popchnęła nas dalej. Nasze granie
na pierwszych koncertach słuchacze przyjęli bardzo entuzjastycznie. Wyczuliśmy też zainteresowanie
branży. Wtedy było już jasne, że trzeba zacząć grać na poważnie. Mamy na koncie parę perturbacji,
ale trwamy razem już piętnaście lat.
Jakich perturbacji?
Muzycy to często osoby o bardzo dużym ego, więc były to przede wszystkim zawirowania personalne.
Tak się poukładało, że jestem jedynym muzykiem funkcjonującym w zespole od początku do dnia
dzisiejszego.
Jak świętowaliście piętnastolecie? Planujecie jakieś specjalne wydarzenia jeszcze w 2016?
Cały rok był jednym wielkim świętowaniem. Zaczęliśmy od genialnej trasy z przyjaciółmi z zespołu
Happysad, którzy również świętują swoje piętnastolecie. Przejechaliśmy całą Polskę w ramach
lutowo-marcowej trasy, a po miesiącu przerwy ruszyliśmy w tour wiosenno-letni, grając na
wszelkiego rodzaju imprezach plenerowych. Bardzo ważnym wydarzeniem było dla nas otwarcie
koncertu zespołu Rammstein na festiwalu Capital of Rock zorganizowanym we Wrocławiu w ramach
Europejskiej Stolicy Kultury. Poza legendarnym niemieckim składem wystąpiły wtedy dwa inne
fantastyczne zespoły: Limp Bizkit i Gojira. Następnym sukcesem było wytypowanie nas jako zespołu
otwierającego jedyny w Polsce koncert Kings of Leon. To działo się w Krakowie. Za nami również
granie w warszawskiej Stodole u boku zespołu Iluzjon. Kulminacją roku będą zdecydowanie
wydarzenia na Festiwalu Przyjaźni we Wrocławiu. To jednocześnie niemałe podsumowanie tych
dwunastu miesięcy i całej naszej działalności.
Jesteście pomysłodawcami Festiwalu Przyjaźni. Skąd pomysł?
Zrodził się z naszych koncertowych rozmów z zespołem Happysad, kiedy stwierdziliśmy, że warto
byłoby zrobić coś wyjątkowego. Wspólnie doszliśmy do koncepcji festiwalu i samej jego nazwy,
angażując bliskich nam artystów. Oczywiście długo nie zastanawialiśmy się nad miejscem festiwalu.
Jasne było dla nas, że będzie to Wrocław – miasto bardzo bliskie muzykom OCN.
Wrocław, miasto kojarzone z artystycznymi
inspiracjami, w tym roku oficjalna Europejska
Stolica Kultury. Was też mobilizuje do
tworzenia?
Nie może być inaczej. Aktualnie dwie trzecie
OCN pochodzi z tego miasta. Cała nasza ekipa
techniczna jest wrocławska. Tutaj zaczynaliśmy
nasze pierwsze studyjne przygody z Marcinem
Borsem, jednym z czołowych polskich
producentów. Cała muzyczna śmietanka, którą
namówiliśmy na udział w Festiwalu Przyjaźni,
jest bardzo blisko związana z Wrocławiem –
pod względem zarówno twórczości, jak i
inspiracji. To tutaj Muchy tworzą swoje płyty, a
zespół Happysad właśnie kończy miksować swój materiał. Zespół Raz, Dwa, Trzy żyje we Wrocławiu,
zarówno na scenie artystycznej jak i poza nią. Lech Janerka to olbrzymi fundament artystyczny tego
miasta. Tu swoje płyty tworzy też Olaf Deriglasoff. Tomek Mioduszewski znany jako Jamal od lat
mieszka we Wrocławiu, pracując nad kolejnymi płytami. Bardzo często pojawia się tu też Monika
Borzym, by poszukać inspiracji. Ja sam dobrze pamiętam spotkania we wrocławskich piwnicach i
salach prób, podczas których powstawały nowe dźwięki.
Wyczuwam Twoje silne więzi z Wrocławiem.
Nic dziwnego, bo tu się urodziłem, wychowałem i wciąż tu mieszkam. Największe wytwórnie
muzyczne i media stacjonują w Warszawie, dlatego często pojawiam się w stolicy, ale przez cały czas
moją osobistą życiową bazą jest Wrocław, to się na pewno nie zmieni.
Co macie w planach na przyszły rok?
Kołaczą nam się po głowie nowe dźwięki i sporo pomysłów związanych z muzyką OCN i moją własną,
więc na pewno będzie się dużo działo.
Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść.
Właściel Zbyszek ZbiKo Kowalczyk (C)+(P) Wszelkie prawa zastrzeżone
kom. 506-504-359 e-mail: zbyszek.kronikarz@gmail.com
www.muzyczneabc.pl - Biblioteka Zbyszka, Płytoteka Zbyszka, info z kraju i ze świata *