Przedstawiamy d³uuugi wywiad z Krzysztofem Krawczykiem Wys³ano dnia 16-11-2016 o godz. 21:11:19
Temat: Info
Kiedy na swoje 70. urodziny artysta mo¿e zaprosiæ do wspó³pracy plejadê gwiazd, to
¶wiadczy tylko o jednym – sam jest kim¶ wyj±tkowym! I wyj±tkowa jest równie¿ nowa
p³yta Krzysztofa Krawczyka (8.09.1946 w Katowicach) , na której znalaz³y siê m.in. duety z Katarzyn± Nosowsk±, Ani±
D±browsk± i Maciejem Maleñczukiem!
Spotkanie w studiu nagraniowym drugiego artysty to bardziej inspiracja czy rywalizacja?
Jaka tam rywalizacja? Chcemy po prostu ze sob± dobrze i szczerze zabrzmieæ. Mamy jeden
wspólny cel: nagraæ piosenkê, która spodoba siê publiczno¶ci. Mo¿liwo¶æ spotkania siê w
jednym nagraniu z tak znakomitymi wykonawcami jak na tej p³ycie to wielka rado¶æ i
satysfakcja.
Lubi pan ¶piewaæ w duetach?
Zanim zacz±³em ¶piewaæ jako solista przez dziesiêæ lat pracowa³em w kwartecie – w zespole
„Trubadurzy”, wiêc has³o: „Je¿eli ¶piewaæ to nie indywidualnie” nie jest mi obce. W
kwartecie to jakby dwa duety ¶piewa³y, mówiê to oczywi¶cie z przymru¿eniem oka. Ale kiedy
ju¿ zacz±³em ¶piewaæ indywidualnie, czêsto by³em namawiany do duetów. Na przyk³ad mój
mened¿er Andrzej Kosmala ju¿ w latach 70-tych walczy³ ze mn± i namawia³ abym nagra³ duet
ze Zdzis³aw± So¶nick±. A ja opiera³em siê wszystkimi si³ami. Dzi¶, kiedy przypominam sobie
tamte czasy to my¶lê, ¿e moje zachowanie mia³o ¼ród³o w dzieciñstwie. Otó¿ wychowa³em
siê za kulisami Teatru Muzycznego w £odzi. Mój ojciec by³ aktorem, ¶piewakiem operowym i
operetkowym i nie mog³em znie¶æ kiedy do obcych kobiet – a nie do mojej mamy – ¶piewa³:
„Ach myszko, to by³a cudna noc, s³odka noc”. Ju¿ wtedy wyczuwa³em nieszczero¶æ i
teatralno¶æ tych ¶piewanych wyznañ. I by³em obroñc± mojej mamy, choæ nie do koñca
rozumia³em wtedy meandry ¿ycia.
Pamiêta pan swój pierwszy duet?
Doskonale. Nagra³em go w 1987 roku z Bohdanem Smoleniem „Dziewczyny, które mam na
my¶li”. By³a to taka parodia duetu Julio Iglesiasa i Willy Nelsona w piosence „Dziewczyny,
które kiedy¶ kochali¶my”. To by³o z przymru¿eniem oka. Ze wzglêdów prawnych, k³opotów z
publishingiem nie znalaz³a siê ona na p³ycie. Ale przez nastêpne lata by³em znów oporny na
duety. Co¶ tam za¶piewa³em na swoim koncercie benefisowym z Iren± Jarock± i Dorot±
Staliñsk±. W 2000 roku nagra³em drugi duet z mê¿czyzn± – z Norbim, a prasê obieg³a plotka,
¿e to mój syn. Kobieta, z któr± wszed³em pierwszy raz do studia by³a Edyta Bartosiewicz. Z
ni± nagrywa³em twarz± w twarz. Ale nie wszystkie duety dzi¶ tak powstaj±. Czêsto s± to
duety wirtualne: ¶piewam swoje partie w moim studio w Poznaniu, a partner czy partnerka
w innym studio. To pragmatyczne rozwi±zanie, ale czêsto pozwala na powstanie wspania³ych
duetów, które inaczej by nie powsta³y.
Wiele razy zaskakiwa³ pan swoimi duetami z artystami z zupe³nie innych obszarów
muzycznych. Tak jest i tym razem. Szczególnie w przypadku Kasi Nosowskiej, z któr±
za¶piewa³ pan przepiêkny mi³osny duet napisany przez muzyka grupy HEY – Paw³a
Krawczyka. Takiej Kasi jeszcze chyba nie s³yszeli¶my. Co ceni Pan najbardziej w
Nosowskiej?
Szczero¶æ jej wypowiedzi muzycznej. Nigdy nie idzie na ³atwiznê. Cieszê siê, ¿e chcia³a
za¶piewaæ ze starszym panem. To jest w³a¶nie duet, gdzie za¶piewa³em w K&K Studio do jej
gotowej ¶cie¿ki wokalnej. Stara³em siê maksymalnie wczuæ w jej intencje, interpretacjê
tekstu, który zreszt± sama napisa³a. To zreszt± nie pierwszy jej tekst dla mnie. W 2004 roku
napisa³a tak¿e z Paw³em Krawczykiem (miêdzy nami Krawczykami!) piosenkê „Z daleka od
trosk”. Poznali¶my siê z Katarzyn± w okoliczno¶ciach dziwnych, bo za kulisami Festiwalu
Sopockiego w 1994 roku. Wyskoczy³em wtedy z mojej Ameryki na koncert do Sopotu.
Wiedzia³em, ¿e obok rewolucji ustrojowej w Polsce pojawi³y siê te¿ m³ode gwiazdy. A tutaj za
kulisami rzuca siê na mnie m³oda dziewczyna ze s³owami „Ja i moja mama uwielbiamy
pana!” Nie wiedzia³em kto to jest, Andrzej Kosmala szepta³ mi na ucho: „To jest nowa
gwiazda Kasia Nosowska, ale uwa¿aj – ma du¿e poczucie humoru…” Na p³ycie „Duety” mamy
piosenkê, która mi siê bardzo podoba!
Ania D±browska stworzy³a na tê p³ytê utwór „On ci±gle walczy”. To nie jest pierwszy raz
kiedy ze sob± wspó³pracujecie. Jak zaczê³a siê Pana znajomo¶æ z Ani±?
Niedawno wystêpowali¶my wspólnie w Londynie i Ania rzuci³a do mnie za kulisami ze swoim
charakterystycznym ³obuziarskim u¶miechem: „Mam piosenkê na nasze „Duety”!” Ale ju¿ na
p³ycie z 2004 roku za¶piewali¶my wspólnie tytu³ow± piosenkê „To co w ¿yciu wa¿ne”.
Wykonali¶my te¿ wspólnie tê piosenkê na estradzie Opery Le¶nej podczas Festiwalu
Sopockiego w 2004 roku. Za¶piewa³a te¿ wszystkie chórki na wspomnianej p³ycie. Na p³ytê
„Duety” napisa³a piosenkê „On ci±gle walczy³”. To jest piosenka o mnie, ale te¿ o niej, bo
nasze ¿ycie to ci±g³a walka.
W 2002 roku Maciej Maleñczuk napisa³ dla Pana utwór „Chcia³em byæ”. Na p³ycie „Duety”
¶piewacie razem singlowy przebój „Ka¿dy dziad”, w którym Maciej zahacza o w±tki
biograficzne Pana ¿ycia. £atwo siê ¶piewa ¿artobliwe utwory o sobie?
Maciej Maleñczuk zago¶ci³ ju¿ z trzema tekstami na p³ycie wyprodukowanej w 2002 roku
przez Andrzeja Smolika. Od dawna siê odgra¿a, ¿e nagra ze mn± p³ytê, ale musimy razem
wypiæ dobry trunek (¶miech). Okaza³o siê, ¿e mo¿na nagraæ duety i bez ¶rodków
dopinguj±cych. Ta piosenka to autoironia: ¶piewamy o sobie, chocia¿ do polityki siê nie
pchamy, chocia¿ ka¿dy ma swoje pogl±dy. Ta ¿artobliwa piosenka ma przepiêkne solo w stylu
lat 50 i 60. Na saksofonie, na którym gra Maciej. Zaskoczy³a mnie ta propozycja, ale i
rozbawi³a. Podobnie jak w duecie z Danielem Olbrychskim – zachowujemy dystans do
naszych prze¿yæ.
A jak zaprasza siê do wspó³pracy Daniela Olbrychskiego? Kojarzymy go wieloma
wybitnymi rolami, ale zestawienie go z piosenkami nie jest ju¿ tak oczywiste. Sk±d pomys³,
aby w³a¶nie z nim nagraæ utwór „Z kobietami to ró¿nie bywa³o?”
Z Danielem poznali¶my siê w Chicago. Okaza³o siê, ¿e jeste¶my bratnimi duszami, bo ja
wychowa³em siê na Trylogii, któr± mój ojciec January, zawodowy aktor, czyta³ mnie i
mojemu bratu przed za¶niêciem. Potem, kiedy zobaczy³em Daniela na ekranie, powróci³y
wspomnienia tamtych chwil. Wielokrotnie spotykali¶my siê po przyjacielsku w Polsce. Kiedy
Pierwszy Program Polskiego Radia w 2009 roku zaproponowa³ mi autorskie spotkanie na
antenie, zaprosi³em kilku go¶ci, miêdzy innymi Daniela. A w tym czasie Andrzej Kosmala wraz
z Robertem Kalickim napisali piosenkê „Z kobietami to ró¿nie bywa³o”. Andrzej podczas
audycji w radio pokaza³ tekst Danielowi i nie¶mia³o zaproponowa³ nagranie tej piosenki w
duecie ze mn±. Danielowi ten pomys³ siê spodoba³ i kilka dni pó¼niej nagranie by³o gotowe.
Daniel zaskoczy³ mnie w studiu swoimi umiejêtno¶ciami wokalnymi. Okaza³o siê, ¿e
uczêszcza³ do szko³y muzycznej, gra³ na skrzypcach. Po³±czy³ nas te¿ temat piosenki, bo z
kobietami to w naszym ¿yciu rzeczywi¶cie ró¿nie bywa³o! Podczas nagrania bawili¶my siê
znakomicie, a tak¿e podczas krêcenia teledysku w Opolu, bo w³adze stolicy piosenki
sfinansowa³y nam, w ramach promocji miasta, dowcipny teledysk. Piosenka ukaza³a siê na
mojej setnej p³ycie, któr± w ca³o¶ci zadedykowa³em Wielkiemu Polskiemu Aktorowi
Danielowi Olbrychskiemu
Czy wszystkich artystów, z którymi Pan za¶piewa³ na tej p³ycie, zna³ Pan ju¿ wcze¶niej
osobi¶cie? Czy by³y te¿ takie spotkania, które odby³y siê pierwszy raz, w³a¶nie dziêki
wspólnym nagraniom?
P³yta powstawa³a praktycznie 10 lat. I tak powinno byæ z nagraniem duetów. Nie akcja
jednorazowa tylko poznawanie siê roz³o¿one w czasie. W zasadzie znam wszystkich, choæ w
wypadku Edyty Bartosiewicz czy Norbiego najpierw pozna³em ich nagrania. Ale je¼dzimy po
tym kraju z koncertami, spotykamy siê w studiach telewizyjnych i trudno nie wpa¶æ na siebie.
Najpierw powstawa³y piosenki, a potem pomys³y na duety czy odwrotnie?
Piosenka jest najwa¿niejsza! I od tego wychodzili¶my przy wszystkich 12 piosenkach. To
musz± byæ piosenki, w których obydwie strony bêd± siê czu³y dobrze. Dobra piosenka jest
dobra na wszystko!
Zestaw artystów, z którymi za¶piewa³ Pan na tej p³ycie jest imponuj±cy. Z kim naj³atwiej, a
z kim najtrudniej by³o „zgraæ” siê w studiu?
Nie by³o ¿adnych trudno¶ci. No mo¿e poza Edyt± Bartosiewicz, która tak mnie, a przede
wszystkim siebie wykoñczy³a, ¿e po nagraniu zadzwoni³em do mojego menad¿era Andrzeja
Kosmali: „Andrzej! Nigdy wiêcej duetów” (¶miech). Ale po czasie przekona³em siê, ¿e jej
perfekcjonizm przyniós³ efekt.
Dostali¶my wielki przebój „Trudno tak…”. To taki okres, gdy Edyta wycofa³a siê z rynku
muzycznego. Jak Pan w tamtym okresie przekona³ j± do za¶piewania?
W tamtych latach by³ wysyp nowych, m³odych gwiazd. Starannie przygl±da³em siê
nowo¶ciom naszego rynku muzycznego. I jako mi³o¶nik dobrej muzyki i jako uczestnik tego
muzycznego wy¶cigu. Nowych p³yt s³ucham zazwyczaj przy obiedzie i rzadko siê zdarza, bym
jak±¶ now± p³ytê wys³ucha³ do koñca. I zdarzy³o siê: p³ytê Edyty Bartosiewicz s³ucha³em przez
kilka miesiêcy. Nie zna³em jej osobi¶cie, ale w kilku wywiadach powiedzia³em o moje
fascynacji t± dziewczyn±. Czy to do niej dotar³o? Powiedzia³em o tym te¿ w mojej wytwórni
p³ytowej BMG. I jako¶ te wszystkie sygna³y siê spotka³y. Producent p³yty „To co w ¿yciu
wa¿ne” Pawe³ Jó¼wicki i Biljana Bakic, doprowadzili do nagrania tego duetu. Nagrali¶my
teledysk, wyst±pi³a ze mn± na dwóch Festiwalach Sopockich i w kilku programach
telewizyjnych. Wdziêczno¶æ moja siêga niebosk³onu!
A¿ dwa duety s± w klimacie reggae: z Muñkiem i Ras Lut±. Ma Pan jaki¶ szczególny
stosunek do tego gatunku? Czy to raczej wp³yw artystów, z którymi Pan nagra³ te piosenki?
By³em na Key West, na najdalej w kierunku Kuby wysuniêtym l±dzie amerykañskim. To ju¿
tylko 80 mil do Wysp Karaibskich. By³em zszokowany popularno¶ci± muzyki reggae, jej
s³oneczn± melodyjno¶ci±, rytmik± i tekstami o bogatej tre¶ci. Chêtnie nagra³em piosenki w
tym stylu, bo moi partnerzy, szczególnie Ras Luta ¶piewaj± tê muzykê na co dzieñ.
Czyli lubi pan eksperymentowaæ?
¦piewam 53 lata. Gdybym przez wszystkie te lata pozostawa³ w jednym gatunku muzyki,
zanudzi³bym siê ze sob± na ¶mieræ. Nie mówi±c ju¿ o publiczno¶ci! Dlatego robi³em wszystko,
¿eby nie daæ siê zaszufladkowaæ. Zawsze próbowa³em ³amaæ konwencje. Zawdziêczam to
równie¿ ludziom, z którymi wspó³pracujê w K&K Studio i tym wszystkim kompozytorom,
autorom, aran¿erom, muzykom, producentom z którymi mia³em okazjê wspó³pracowaæ.
Wszystkich ich noszê we wdziêcznej pamiêci!
A w którym gatunku czuje siê Pan najlepiej?
Nie mam specjalnych preferencji, zawsze chcê wydobyæ z piosenki to co w niej najlepsze, tak
jak podpowiada mi moje serce. W koñcu trochê lat ¶piewam i potrafiê wczuæ siê w klimat i
piosenkê.
Dwa duety, z Urszul± i Wojtkiem Kord± , zosta³y nagrane kilka lat temu, ale nigdy wcze¶niej
nie by³y publikowane. Dlaczego?
W K&K Studio, które jest moim drugim domem, nagrywaj± tak¿e inni wykonawcy i podczas
nagrañ Urszuli i Wojtka Kordy Andrzej Kosmala z Ry¶kiem Kniatem stwierdzili, ¿e piêknie te
piosenki zabrzmia³yby w duecie z Krzysztofem. Kiedy w wytwórni Sony Music dojrza³ pomys³
wydania p³yty z moimi duetami, producenci powrócili do tego pomys³u. Urszula zaskoczy³a
mnie piêkn± countrow± barw± g³osu, w najlepszym amerykañskim wydaniu, a Wojtek Korda
to legenda polskiego rock and rolla. Cieszê siê, ¿e z nim nagra³em duet. Znamy siê przecie¿
od tylu lat.
Piosenka „Przytul mnie ¿ycie” z tekstem Andrzeja Piasecznego otwiera pana album „To co
w ¿yciu wa¿ne” z 2004 roku. Ale wtedy za¶piewa³ pan solo ten utwór. Kiedy i z jakiego
powodu nagrali¶cie ponownie, tym razem wspólnie z Andrzejem, tê piosenkê?
Andrzej napisa³ na tê p³ytê dwa teksty. Kiedy p³yta ju¿ siê ukaza³a na rynku, dosta³em od
Telewizji Polskiej propozycjê recitalu na Festiwalu Sopockim. W pierwszej wersji ta piosenka
te¿ jest swoistym duetem, tylko ¿e ja ¶piewam a na gitarze gra i niesamowit± solówkê Janek
Borysewicz. Do Sopotu postanowi³em zaprosiæ i Janka BO, i autora tekstu Andrzeja
Pasiecznego, niezwykle przeze mnie cenionego wokalistê m³odego pokolenia. By³o to
wspania³e prze¿ycie artystyczne i zaraz po zej¶ciu ze sceny krzycza³em do Paw³a Jó¼wickiego:
„To trzeba nagraæ w studio”. I tak powsta³o to nagranie!
¦wi±teczn± piosenkê „Witamy ciebie gwiazdko na niebie” ¶piewa Pan z Eleni. Czym Eleni
Pana zauroczy³a, ¿e powsta³ taki duet?
Eleni ze swoj± muzykalno¶ci±, ciep³ym g³osem i ogromn± mi³o¶ci± publiczno¶ci nie musia³a
mnie namawiaæ. Piosenka powsta³a do programu telewizyjnego na ¶wiêta Bo¿ego
Narodzenia w 2006 roku. ¦piewali¶my j± te¿ publicznie w programie telewizyjnym „I ty
bêdziesz ¦wiêtym Miko³ajem”.
Bardzo dobrze mi siê z Eleni pracowa³o. My¶lê, ¿e powinni¶my kiedy¶ nagraæ ca³± p³ytê. Nie
zapomnê te¿ wspania³ego obiadu po nagraniu w domu Eleni przy stole zape³nionym
smako³ykami kuchni greckiej i polskiej.
Gdyby na nastêpne okr±g³e urodziny zdarzy³a siê okazja nagrania kolejnej p³yty w duetach,
kogo by Pan zaprosi³?
Trudne pytanie, bo jest taki wysyp talentów, tylu wspania³ych m³odych ludzi ¶piewa. Ale
mam zaleg³e duety do nagrania: z Maryl± Rodowicz, z któr± to obiecujemy sobie ten duet od
lat oraz z Edyt± Górniak, z któr± w 2008 roku za¶piewali¶my w Sopocie „My Cyganie” i wtedy
ona publicznie, na scenie, obieca³a mi takie nagranie. A na razie my¶lami jestem przy mojej
p³ycie z nowymi piosenkami, która ma ju¿ nawet piosenkê tytu³ow±: „Ja ju¿ nic nie muszê”.
KATARZYNA NOSOWSKA
1. Oboje z Krzysztofem Krawczykiem jeste¶cie do¶wiadczonymi artystami. Czy maj±c tak±
pozycjê i dorobek artystyczny, mo¿na siê jeszcze czego¶ od siebie nauczyæ?
Jeste¶my, pomimo ró¿nicy wieku, przedstawicielami starej szko³y, w której artysta my¶li
d³ugodystansowo, rozk³ada si³y i cierpliwo¶æ na wiele lat, nie zadowala siê szybk± i krótk±
karier±, ma ¶wiadomo¶æ powagi relacji jaka ³±czy go z publiczno¶ci±.
2. Co by³o inspiracj± do napisania piosenki „Bezsenni” za¶piewanej z Krzysztofem
Krawczykiem?
Zastanawia³am siê d³ugo nad wyborem tematu. Stwierdzi³am, ¿e powa¿na praktyka w byciu
cz³owiekiem, uprawnia nas do uniwersalnego spojrzenia na rzeczywisto¶æ, w której ka¿dy, na
najg³êbszym poziomie, pragnie tego samego i tego samego siê lêka. To opowie¶æ o ludziach,
którzy chc± nie¶æ sobie otuchê.
3. Za co najbardziej cenisz Krzysztofa Krawczyka?
Za to, ¿e jest. Swoje poczucie bezpieczeñstwa budujê miedzy innymi na tym, ¿e na
powierzchni wartkiego nurtu zdarzeñ, widoczne s± boje, które pozwalaj± na orientacjê. No i
za g³os. Potê¿ny i miêdzynarodowy w barwie.
ANIA D¡BROWSKA
1. Jak siê pracuje z artyst± u którego kiedy¶ ¶piewa³a¶ w chórkach?
Z Krzysztofem pracuje siê bardzo dobrze. Zawsze mia³am wra¿enie, ¿e ufa mi w sprawach
artystycznych, wiêc mogê powiedzieæ, ¿e czu³am du¿± swobodê przy tym projekcie. Chcia³am
stworzyæ z nim piêkny duet. Mam nadziejê, ¿e siê uda³o.
2. Czego nauczy³a¶ siê od Krzysztofa Krawczyka?
Krzysztof Krawczyk jest optymist± i zawsze jak mamy okazjê siê spotkaæ to mnie tym
pozytywnym podej¶ciem zara¿a. Poza tym jego p³yta "Bo marzê i ¶niê" by³a moim pierwszym
powa¿nym projektem w ¿yciu. Od tego wszystko siê dla mnie zaczê³o i by³a to wielka nauka.
Ju¿ wtedy wiedzia³am, ¿e dobrze razem brzmimy wokalnie.
3. Duet na najnowszej p³ycie Krzysztofa Krawczyka, to nie pierwsza piosenka, jak±
stworzy³a¶ dla niego. W 2004 roku napisa³a¶ dla niego tekst do utworu „To, co w ¿yciu
wa¿ne”. Gdy, podczas jednego z koncertów, zaprosi³ Ciê do wspólnego wykonania tej
piosenki, zapowiadaj±c wystêp, Krzysztof powiedzia³, ¿e zawsze mo¿e na ciebie liczyæ. Co
takiego w nim jest, ze jemu siê nie odmawia?
Krzysztof jest bardzo przychylny ludziom, nie wywy¿sza siê i cieszy siê, gdy mo¿na zrobiæ cos
z innymi muzykami, czasem z poza jego krêgu stylistycznego. Odk±d go znam zawsze mia³am
poczucie, ze mamy ze sob± du¿o wspólnego. Cieszê siê, ze wydaje now± p³ytê i ¿e przy tej
okazji mogli¶my znów co¶ razem zrobiæ.
MACIEJ MALEÑCZUK
1."Ka¿dy dziad" to nie pierwsza piosenka, jak± stworzy³e¶ dla Krzysztofa Krawczyka. W
2001 roku napisa³e¶ dla Krzysztofa "Chcia³em byæ...". Co takiego w nim jest, ¿e tak chêtnie
oddajesz mu swoje kompozycje i teksty?
Dla Krzysztofa ³atwo mi siê pisze, s³ysza³em o nim mnóstwo ciekawych historii i bardzo mi siê
podoba³y jego eksperymenty w Ameryce, o których sam opowiada³.
Czujê do niego niewyt³umaczaln± sympatiê, przy najbli¿szej okazji chêtnie go sparodiujê.
Bardzo chcia³bym wykonaæ piosenkê „Pamiêtam ciebie z tamtych lat”. Historia Krawczyka
nie jest podobna do mojej, a jednak jeste¶my tym samym.
2. Obie piosenki zawieraj± w±tki biograficzne. ¯ycie Krzysztofa jest a¿ tak inspiruj±ce?
Tak, ¿ycie Krzysztofa jest inspiruj±ce. Prawdê mówi±c pisz±c o nim, piszê de facto o sobie.
3. "Ka¿dy dziad" to taki mocno autoironiczna tekst. Nie obawia³e¶ siê, ¿e Krzysztof
Krawczyk bêdzie mia³ problem z takim poczuciem humoru?
Liczy³em na jego poczucie humoru i nie zawiod³em siê, tym bardziej chapeau bas.
ANDRZEJ PIASECZNY
1.Krzysztof Krawczyk nagra³ piosenkê z Twoim tekstem „Przytul mnie ¿ycie” na swojej
p³ycie „To, co w ¿yciu wa¿ne” w 2004 roku. Co takiego siê sta³o, ¿e po jakim¶ czasie zosta³a
nagrana ponownie. Tym razem w duecie z Tob±?
Propozycja napisania dla Krzysztofa piosenek by³a dla mnie sporym wyzwaniem. To zupe³nie
inna sprawa spotkaæ kogo¶ takiego, porozmawiaæ z nim, nawet za¶piewaæ, szczególnie kiedy
mamy do czynienia z artyst± otwartym, a wrêcz jowialnym…ale napisanie dla niego piosenki,
tekstu który wielu ludzi bêdzie pó¼niej odbiera³o jak jego w³asne s³owa, to niesamowita
frajda i przygoda. Tak naprawdê nie wiem sk±d wysz³a propozycja pó¼niejszego wspólnego
nagrania, wierzê ¿e w³a¶nie z powodu dobrego wklejenia siê przekazu w postaæ Krzysztofa.
Mo¿e i w jakiej¶ mierze równie¿ i z tego, ¿e dwaj faceci w ró¿nym jednak wieku,
wymieniaj±cy miêdzy sob± my¶li o ¿yciu to bardzo ³adny obrazek muzyczny, no ale takim
propozycjom siê nie odmawia. Nagranie by³o dla mnie wielk± przyjemno¶ci±.
2.Czy pisz±c ten tekst „a z ka¿dym krokiem mam wiêkszy smak na ¿ycie…”, wiedzia³e¶, ¿e
jest przeznaczony dla Krzysztofa Krawczyka? Tak go widzisz?
To absolutnie konieczne, ¿eby pisz±c mieæ w pamiêci wykonawcê. Ma³o tego, dla mnie
samego napisanie tekstów dla Krawczyka to by³a nie lada gradka. zawsze nosi³em w sobie
doro¶lejsz± duszê, ni¿ okazywa³o to na zewn±trz cia³o. Pomy¶la³em, ¿e napiszê co¶, co w
moich ustach nie zabrzmia³o by a¿ tak doro¶le, jak za¶piewane przez Krzysztofa. Jestem
pewien, ¿e to w³a¶nie uda³o mi siê doskonale. Dzisiaj, sporo lat po tym kiedy piosenka
zosta³a nagrana, sam ¶piewam j± na swoich kameralnych koncertach. Dzisiaj ¶piewana
przeze mnie, cz³owieka w ¶rednim ju¿ wieku brzmi na moich koncertach równie wiarygodnie,
co ¶piewana przez Krzyska. Wiem, ¿e ka¿dy facet chcia³by znale¼æ w sobie spokój, który
pozwoli mu za¶piewaæ, ¿e nikt mu nie powie, ¿e móg³ lepiej prze¿yæ swoje ¿ycie.
3. Czym najbardziej uj±³ Ciê Krzysztof Krawczyk?
Serdeczno¶ci±. Pamiêtam, spotkali¶my siê po raz pierwszy zupe³nie przypadkiem na jakiej¶
stacji benzynowej. Ja by³em ju¿ wtedy rozpoznawalny, ale ci±gle przecie¿ na pocz±tku drogi.
Podszed³em przywitaæ siê i przedstawiæ. Zaskoczy³a mnie jego ogromna serdeczno¶æ, jak i to
¿e w ogóle kojarzy³ kim jestem. Do dzi¶ kiedy siê spotykamy wymieniamy miêdzy sob± tê
w³a¶nie serdeczno¶æ. No ale, czy¿ mog³o by byæ inaczej? Krzysztof wie, ¿e pierwszy czarny
singiel jaki mia³em w ¿yciu, wyprodukowany przez firmê Tonpress na stronie A zawiera³
piosenkê „Pamiêtam ciebie z tamtych lat", a na B…? no i tego nie pamiêtam (¶miech)
Komentarze s± w³asno¶ci± ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialno¶ci za ich tre¶æ.
W³a¶ciel Zbyszek ZbiKo Kowalczyk ˆ (C)+(P) Wszelkie prawa zastrze¿one
kom. 506-504-359 e-mail: zbyszek.kronikarz@gmail.com
www.muzyczneabc.pl - Biblioteka Zbyszka, P³ytoteka Zbyszka, info z kraju i ze ¶wiata *