Ricky Martin nie może dojść do siebie po wizycie w spustoszonej tsunami Tajlandii.
Piosenkarz brał tam udział w kręceniu filmu dokumentalnego specjalnie dla programu Oprah Winfrey.
Teraz zwierza się, że nie może wymazać z pamięci widoku stert rozkładających się ciał.
"Nie sądziłem, że kiedykolwiek zobaczę coś takiego" - mówi Ricky. "To było bardzo intensywne przeżycie. Musiałem potem długo medytować, by dojść do siebie" - opowiada.
(MTV Polska)