Wytwórnia płytowa Blackground Records, w której nagrywała Aaliyah nie może oskarżyć osób, które pośrednio doprowadziły do śmierci wokalistki.
Nowojorski sąd odrzucił pozew wytwórni Blackground Records, twierdząc, że tylko rodzice zmarłej tragicznie artystki mają prawo procesować się z osobami odpowiedzialnymi za wypadek – chodzi o producenta teledysków piosenkarki. Sąd zaznaczył również, że taki pozew został wniesiony już wcześniej, a rodzice Aaliyah otrzymali odszkodowanie.
Aaliyah kiedy w sierpniu 2001 roku zakończyła zdjęcia do teledysku i wracała z wysp Bahama na Florydę, wraz z ósemką innych pasażerów samolotu zginęła w kraksie Cessny. W czasie dochodzenia orzeczono, iż maszyna była przeładowana, a sekcja pilota wykazała, że był pod wpływem alkoholu i kokainy.
W 2003 roku rodzice Aaliyah, Michael i Diana Haughton, wnieśli pozew do sądu w Los Angeles m.in. przeciwko linii lotniczej. Sprawa zakończyła się ugodą między stronami.
(VIVA Polska)
