Phil Collins (30.01.1951 Chiswick, Londyn) oświadczył, że przechodzi na muzyczną emeryturę i
opublikował specjalny list, w którym wyjaśnił przyczyny swojego odejścia z muzycznego przemysłu.
Przed kilkoma dniami Collins udzielił wywiadu magazynowi "FHM". W rozmowie artysta stwierdził: - Czuję, że to dobry czas, by na chwilę się zatrzymać... Nie wydaje mi się, by nikt za mną tęsknił.
Wkrótce potem doniesienia o rzekomej emeryturze Collinsa zdementował jego rzecznik, twierdząc iż były perkusista Genesis "nie odchodzi i nie ma zamiaru odchodzić na emeryturę, tylko na rentę".
Teraz na oficjalnej stronie Collinsa pojawił się list, w którym artysta jednoznacznie deklaruje odejście z muzyki i wyjaśnia powody stojące za tą decyzją.
- Daję sobie spokój, by móc w pełni poświęcić się wychowywaniu moich dwóch młodych synów - wytłumaczył piosenkarz. - To nie jest tak, że odchodzę, bo dostaję słabe recenzje i nie czuję się kochany. Wiem, że nadal mam liczną grupę fanów. Nieprawdą jest też to, że nie pasuję do obecnych czasów. W końcu mój ostatni album "Going Back" dotarł na 1. miejsce w Wielkiej Brytanii i radził sobie całkiem nieźle w pozostałych państwach.
(cgm.pl)