Piosenkarz i tancerz Bobby Farrell (6.10.1949 - 30.12.2010) który zdobył sławę jako wokalista grupy Boney M, zmarł w czwartek w swoim pokoju hotelowym w Petersburgu. Miał 61 lat. O śmierci artysty poinformował jego agent John Seine.
- W czwartek rano Farrella znaleziono martwego w łóżku w jego pokoju hotelowym - poinformował agent artysty John Seine. - Dzień wcześniej Farrell zgodnie z planem wystąpił w Petersburgu, jednak przed i po koncercie artysta narzekał na problemy z oddychaniem - dodał Seine.
W czwartek artysta miał polecieć do Włoch, by w Rzymie dać kolejny koncert. - Trwa śledztwo w sprawie śmierci Farrella - powiedział rosyjski prokurator, Siergiej Kapitonow.
A największą sławę przyniosły mu śpiewane z grupą Boney M. prawdziwe hity, jak choćby niezapomniany "Daddy Cool" (1976), "Belfast" (1977), "Rasputin" (1978), "Rivers of Babylon" (1978), "Kalimba Da Luna" (1984)
(onet.pl)